Ryzykowny powrót nadziei

Aktualizacja: 26.02.2017 12:36 Publikacja: 20.09.2008 07:47

Warszawska giełda, podobnie zresztą jak inne światowe rynki, postawiła w piątek bardzo mocno na to, że czwartkowy wzrost w Ameryce i jego kontynuacja w początkowej części piątkowej

sesji jest zapowiedzią zażegnania kłopotów, jakie trapiły giełdy w pierwszej połowie tygodnia i wcześniej. Inwestorzy założyli przy tym, że planowane działania zapobiegną też potencjalnym problemom w przyszłości.

O ile można mieć nadzieję, że w tym pierwszym względzie się nie mylą i pomoc będzie bardziej skuteczna niż w poprzednich miesiącach, to w tej drugiej kwestii można mieć obawy. Sytuacja w globalnych gospodarkach i na rynkach finansowych od dłuższego czasu rozwija się po myśli pesymistów i co chwila znajdują się nowe problemy. W takich warunkach trudno myśleć o ukształtowaniu trwałego ruchu w górę.

Byłby on możliwy, gdyby notowania spadły w tak dużym stopniu, że moglibyśmy mówić o uwzględnieniu w wycenach wszystkich potencjalnych zagrożeń. Chodzi tu o taki ruch, jaki na przykład miał miejsce między grudniem 2001 r. a lipcem 2002 r. w USA, kiedy

niedługo po bankructwie Enronu nastąpiła przecena o mniej więcej 30 proc.

Teraz wciąż takiej sytuacji nie mamy. W inwestorach co chwila odżywają nadzieje, że problemy uda się zdusić w zarodku. W takich warunkach trudno mówić o końcu bessy. Rynek znów będzie wystawiony na ryzyko rozczarowania. We wrześniu problemy zaostrzyły się, a S&P 500 zdołał do połowy piątkowej sesji odrobić większą część strat poniesionych w tym miesiącu. Coś tu jest nie tak.

Martwi w tym wszystkim także to, że brakuje dyskusji o fundamentach gospodarczych, a inwestorzy skupiają się przede wszystkim na czynnikach rynkowych. Można mieć jednak nadzieję, że stopniowo będzie się to zmieniać wraz ze zbliżaniem się III kwartału do końca i oczekiwaniami na publikację wyników przez amerykańskie spółki za ten okres. Inwestorzy już wiedzą, że kondycja przedsiębiorstw w II połowie tego roku nie poprawi się. Będą jednak chcieli wyrobić sobie zdanie, jak odległa jest to perspektywa. Czy wykracza poza I kwartał 2009 r.?

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024