W październiku, najpóźniej w listopadzie, w KGHM może dojść do strajku. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w najbliższy poniedziałek na spotkaniu przedstawicieli wszystkich organizacji związkowych działających w Polskiej Miedzi. Działacze są zgodni, że w połowie października zostanie rozpisane referendum strajkowe.
I choć pracownicy zaznaczają, że strajk to ostateczność, a zarząd KGHM mówi dyplomatycznie, że wciąż liczy na kompromis, to atmosfera w koncernie zagęszcza się z dnia na dzień. W sporze zbiorowym z zarządem jest już pięć związków zawodowych, w tym dwa największe - miedziowa Solidarność i ZZPPM - do tej pory działające w opozycji do siebie. Na ich główne postulaty, dotyczące podwyżki płac i niełączenia kopalń, zarząd KGHM odpowiada zdecydowanie "nie". - I niech tak trzyma - twierdzą analitycy. Uważają, że w świetle rosnących kosztów produkcji i niepewności ma rynku miedzi działania związkowców są nieuzasadnione i niezrozumiałe. Nie wierzą też, że dojdzie do strajku. Ostatni miał miejsce w KGHM na początku lat 90.