Polski faktoring ma przyszłość

Krajowe firmy coraz chętniej korzystają z faktoringu. Coraz więcej jest też podmiotów, które chcą oferować ten rodzaj usług. Spowolnienie w gospodarce nie tylko nie przeszkodzi w rozwoju branży, ale wręcz może jej pomóc

Aktualizacja: 12.02.2017 07:25 Publikacja: 25.09.2008 18:32

Dynamiczny rozwój każdej firmy zależy od dostępu do gotówki. Jest ona tym bardziej potrzebna, im dłuższe są terminy płatności, na jakie zgadza się przedsiębiorstwo. Czźsto dzieje się tak, że chociaż firma ma klienta zainteresowanego oferowanym produktem, nie jest w stanie mu go dostarczyć. Przyczyną jest właśnie brak środków potrzebnych do jego wytworzenia. Aby zapobiec takiej sytuacji, zarządzający korzystają z usług bankowych, takich jak kredyt w rachunku bieżącym czy kredyt odnawialny, z których pokrywają wydatki na produkcje. Jednym ze sposobów pozyskania pieniędzy na działalność operacyjną jest też faktoring.

Polega on na odkupieniu od przedsiębiorstwa faktury i wypłacaniu części należności. Samo dostarczenie firmie gotówki nie jest jedyną zaletą tej usługi. Z faktoringiem mamy do czynienia wtedy, kiedy instytucja zapewnia, oprócz finansowania, odpowiednie administrowanie należnościami. Do usług dodatkowych zalicza się przede wszystkim: prowadzenie kont i przejrzystej sprawozdawczości oraz dbałość o regulowanie płatności przez odbiorców. Ponadto oferowane jest przejęcie ryzyka wypłacalności odbiorców w przypadku tzw. faktoringu bez regresu, inaczej nazywanego pełnym lub właściwym.

W polskich realiach faktoring wciąż nie zdobył dużej popularności. Świadczyć o tym może porównanie proporcji tego rodzaju finansowania wobec produktu krajowego brutto. W Polsce udział faktoringu wyniósł w 2007 r. 2,6 proc. PKB. W krajach, gdzie jest najbardziej popularny, był znacznie większy. W Wielkiej Brytanii wyniósł 13 proc., we Włoszech - 8,2 proc., w Hiszpanii - 6,8 proc., zaś we Francji 6,8 proc.

Czy w Polsce to jest możliwe?

- Rynek faktoringu będzie się dynamicznie rozwijał - uważa Elżbieta Urbańska, przewodnicząca Komitetu Wykonawczego Polskiego Związku Faktorów, zrzeszającego 12 największych instytucji faktoringowych działających w Polsce. - Powód to niski poziom wykorzystana tej usługi. Tym bardziej że większa aktywność notowana jest dopiero od czterech lat - wyjaśnia.

To, że rynek ma perspektywy, potwierdzają dane dotyczące pierwszej połowy 2008 r. Obroty firm zrzeszonych w PZF wyniosły 16,1 mld zł i były dwa razy większe niż rok wcześniej. Na uwagę zasługuje to, że po pierwszym półroczu 2008 r. obroty stanowiły 85 proc. zrealizowanych w całym 2007 r.

- Główną przyczyną sukcesu jest udana akcja edukacyjna i informacyjna. Od niej zależy, ile przedsiębiorstw przekona się do tego rodzaju finansowania - tłumaczy Elżbieta Urbańska. Sama akcja informacyjna nie przynosiłaby efektów, gdyby nie przewaga, jaką ma faktoring nad najbardziej popularnym rodzajem finansowania - kredytem.

Faktoring a kredyt

Korzystne jest już to, że zabezpieczeniem faktoringu jest sama wierzytelność. Tym samym oceniane jest ryzyko nie podmiotu, któremu udzielane jest finansowanie, ale tego, który wystawił fakturę.

- Ponadto w przypadku faktoringu pełnego można, zgodnie z międzynarodowymi standardami rachunkowości, "wyksięgować" należności z bilansu - wyjaśnia Jarosław Jaworski, prezes Coface Poland Factoring.

Przy finansowaniu kredytem następuje pogorszenie współczynnika kapitałów obcych do kapitałów własnych, co w konsekwencji ogranicza dalsze możliwości kredytowania. Natomiast faktoring, szczególnie pełny, ułatwia utrzymanie płynności finansowej w firmie. Jednocześnie umożliwia scedowanie na faktora (czyli firmę przejmującą należność) monitoringu należności oraz ich windykację, co w przypadku kredytu jest niemożliwe.

Oczywiście, nominalny koszt tego rodzaju finansowania jest wyższy niż przy kredycie, jednak w rzeczywistości faktoring pełny wiąże się z brakiem dodatkowych kosztów związanych z dochodzeniem należności czy szeregiem usług, które przy innym rodzaju finansowania są niedostępne. Nie dziwi więc, że jest on oceniany przez przedsiębiorców jako bardzo interesujący produkt.Coraz więcej faktorów

Zainteresowanie faktoringiem stale rośnie. Wskazuje na to m.in. wzrost udziału firm niezrzeszonych w PZF w ogólnej wartości obrotów. W 2007 r. wyniósł on 39 proc., wobec 19 proc. w 2006 r. Należy jednak zaznaczyć, że w pierwszej połowie 2008 r. przedsiębiorstwa działające w PZF miały o 8 proc. większy udział w obrotach, co ma związek z kilkoma dużymi transakcjami zawartymi w tym czasie.

Do wejścia na nasz rynek szykują się także duże zagraniczne podmioty, takie jak HSBC czy General Electric. Udany debiut na polskim rynku miał Coface, który zgodnie z lipcowym raportem PZF zajął piąte miejsce pod względem obrotów. Głównym powodem sukcesu było to, że firma należąca do dużej, międzynarodowej grupy korzysta ze wsparcia działających już wcześniej w Polsce pozostałych spółek Coface zajmujących się zarządzaniem należnościami.

Potwierdza to więc ogólną tendencję, widoczną w postaci wysokiego udziału w rynku dużych podmiotów, takich jak ING Commercial Finance czy Pekao Faktoring. Specyfika faktoringu polega na dostarczaniu firmom finansowania. Dlatego też najważniejszym wyzwaniem faktora jest uzyskanie dostępu do kapitału. I to też jest jednym z czynników wpływających na rozwój branży. Duże podmioty, będące częścią grup kapitałowych, w których skład wchodzą także banki, nie mają znaczących problemów.

- Jest to praktycznie redystrybucja pieniądza bankowego - mówi Grzegorz Maślanka, dyrektor finansowy GF Premium. - Widzimy, że rynek faktoringu został ostatnio zauważony przez zagraniczne podmioty, ale firmy te przychodzą z dużymi kwotami. W zeszłym roku były to należności liczone w setkach tysięcy złotych. Obecnie firmy oferują do wykupu faktury o łącznej wartości kilku milionów. My, pomimo chęci, nie możemy ich jeszcze obsłużyć.

Powstające podmioty pieniądze na finansowanie swojej działalności mogą pozyskać praktycznie tylko za pośrednictwem rynku kapitałowego. A i tu barierą wydaje się wielkość planowanej emisji, tym bardziej że obecna sytuacja na rynku nie sprzyja pozyskiwaniu inwestorów.

Bez wahań

Pozory mogą jednak mylić, bo sektor nie jest podatny na wahania koniunktury. Jest to jedna z charakterystycznych cech tej branży. Według większości firm, dobra sytuacja w gospodarce sprzyja produkcji, a tym samym występuje zwiększony obrót i rośnie zapotrzebowanie na płynność ze strony firm. Spowolnienie, które obecnie jest faktem, ogranicza konsumpcję i prowadzi do wydłużenia okresów spłat u dostawców. Tym samym rodzi się zapotrzebowanie na wolne środki zamrożone w już sprzedanych produktach.

I tu właśnie jest miejsce dla faktora. Tym bardziej że wraz ze spowolnieniem gospodarki rośnie ryzyko bankructwa kontrahentów, a co za tym idzie, zagrożenie niezapłacenia za fakturę.

- Dlatego też, obserwując sytuację na rynku, przewidujemy bardzo duże zainteresowanie faktoringiem pełnym - wyjaśnia Artur Opala z ING Commercial Finance. - Produkt ten jest atrakcyjny, gdyż oferuje, poza finansowaniem, ubezpieczenie.

Różnica pomiędzy faktoringiem pełnym a niepełnym sprowadza się do tego, że faktor przejmuje na siebie ryzyko nieotrzymania należności za fakturę. Przy faktoringu pełnym dyskonto w stosunku do nominalnej wartości należności jest większe, jednak - jak tłumaczą specjaliści - nie jest to duży problem. Przedsiębiorstwo, które ma otrzymać pieniądze za fakturę, może zgodzić się na dłuższe terminy zapłaty (bo przecież i tak od faktora dostanie pieniądze). Z drugiej strony, faktor sam zajmuje się wyegzekwowaniem należności od dostawcy, a to ogranicza koszty producenta. Firmy dostrzegają zalety faktoringu pełnego, o czym świadczy jego rosnący udział w ogólnej liczbie transakcji.

Słabnąca koniunktura na rynkach światowych zwiększa ryzyko transakcji zagranicznych. Konsekwencja? Systematyczny wzrost udziału faktoringu eksportowego. W 2005 r. stanowił on 6 proc. całego rynku faktoringowego. W 2007 r. jego udział urósł do 15 proc. - Na koniec 2008 r. faktoring eksportowy będzie stanowił około 18 proc. rynku, tym bardziej że co drugie zapytanie dotyczące przyznania limitu z ubezpieczeniem dotyczy właśnie tego produktu - przewiduje Artur Opala z ING CF.

Przydałaby się baza danych

Ponieważ faktoring wiąże się przede wszystkim z ryzykiem niewywiązania się strony umowy z zobowiązania, kluczowy wydaje się dostęp do bazy danych o ryzykownych podmiotach. - Instytucja, która informowałaby o ryzyku naszych oferentów, byłaby bardzo przydatnym rozwiązaniem. Dzięki temu faktorzy mogliby, w razie potrzeby, dysponować pełną informacją o potencjalnych klientach, przez co transakcje przebiegałyby zdecydowanie sprawniej - wyjaśnia przedstawiciel ING Commercial Finance.

Jednak zdania są podzielone. Dostęp do takiej bazy oznaczałby także możliwość zdobycia informacji o potencjalnych klientach, z którymi współpracują konkurenci. - Poza tym istnienie takiej instytucji wiązałoby się z koniecznością wysyłania dodatkowych raportów. A to oznaczałoby wzrost kosztów dla instytucji zajmujących się faktoringiem - zwraca uwagę Elżbieta Urbańska z PZF.

Od starożytności do internetu

Faktoring to instrument finansowy, który znany już był antycznym Grekom, Rzymianom i Fenicjanom. Wykorzystywany był w handlu na obszarze Morza Śródziemnego, gdzie kupcy przewozili towary z rozwiniętych miast imperium do kolonii w Afryce czy na Bliskim Wschodzie. Tym samym nieodłącznie związany był z redystrybucją wytworzonych dóbr. Potwierdza to fakt, że kraje, w których jest on obecnie najbardziej popularny, przeżywały okres silnego rozwoju wymiany handlowej. W większości przypadków wynikał on z ekspansji kolonialnej. Włosi już przed epoką wielkich odkryć geograficznych znani byli jako wytrawni kupcy, a odkrycie morskiej drogi do Indii tylko otworzyło dodatkowe rynki zbytu. Podczas kolonizacji wschodnich Indii w XVIII wieku Anglicy korzystali z faktorów jako pośredników w handlu towarami pomiędzy tymi dwoma krajami. Udzielali pożyczek na eksport towarów z Anglii. Najbardziej dynamiczny rozkwit faktoringu nastąpił w drugiej połowie XIX wieku w Ameryce Północnej, kiedy zmieniła się funkcja faktora. Pierwotnie występował on w roli pośrednika, a ostatecznie jego rola ewoluowała w kierunku podmiotu finansującego dostawców.

Początkowo faktoring przypominał więc dzisiejszy komis, czyli polegał na przyjmowaniu towarów i ich sprzedaży. Kolejnym etapem w ewolucji było finansowanie dostawców towarów. Obecnie faktoring koncentruje się na ściąganiu wierzytelności pieniężnych, ale jednocześnie zapewnia wiele dodatkowych usług: od przejęcia ryzyka, przez windykowanie należności czy obsługę księgową, a skończywszy na tworzeniu serwisów internetowych, dzięki którym klienci mają możliwość zgłaszania faktur i pobierana raportów. Dzięki temu jest on jednym z najdynamiczniej rozwijających się segmentów gospodarki.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy