Deszcz i kryzys

Kryzys ma niby oznaczać pojawienie się nowych możliwości. Kto w to wierzy?

Aktualizacja: 12.02.2017 04:50 Publikacja: 29.09.2008 07:53

Dlaczego korki są większe, kiedy pada deszcz? Ponieważ na drodze jest ślisko, więc samochody jadą wolniej. Jeśli nie zwalniają, częściej dochodzi do stłuczek. W rezultacie czekają na środku drogi na policję i blokują ruch. Niektóre samochody nawet nie muszą mieć stłuczki, żeby stały unieruchomione. Są tak zdezelowane, że kropla wody wystarczy, aby je popsuć. Czekają na holowanie i uniemożliwiają przejazd innych aut.

A kiedy zdarzy się wypadek, ludzie po prostu muszą się gapić. Hamują i tworzą zagrożenie dla innych kierowców. Kiedy pada deszcz, ci, którzy zwykle korzystają z komunikacji miejskiej, wolą nie zmoknąć i jadą swoimi autami. W ten sposób zwiększa się ruch.

Kiedy pada deszcz, chcemy dłużej spać. Nie możemy wstać z łóżka. Jesteśmy spóźnieni. Dobrze więc, że są korki. W ten sposób mamy jak się usprawiedliwić przed szefem.

Kiedy pada deszcz, trudno wykrzesać z siebie energię. Jest nam lepiej w przytulnym samochodzie, gdy słuchamy muzyki z krajów tropikalnych, a nie w wysokim biurowcu, który nas przybliża do szarego nieba.

Kiedy pada deszcz, światła uliczne się psują. Nie tylko my, ludzie, jesteśmy apatyczni. Światła także zdają się ponure. Migają równomiernie, aż służby miejskie do nich dotrą. Nikt nie reguluje ruchu. Policjanci chowają się przed deszczem. To akurat dobrze. Bo widok samochodu policyjnego zaparkowanego na poboczu jezdni także powoduje korek.

Stojąc w korku, mamy poczucie bezwładu. Wydaje nam się, że nikt nie panuje nad sytuacją. Czujemy się bezradni, a to wystarczy, aby sparaliżować niektórych kierowców.

Kiedy ma się na deszcz, ludzie wiedzą, że będzie trudniej przejechać przez miasto. Prawie każdy próbuje przechytrzyć innych i omijać korki, więc zmienia trasę dojazdu. W rezultacie ruch się kształtuje inaczej, niż powinien, wszyscy czują się bardziej zagubieni, a korki rosną.

Kiedy pada deszcz, ludzie w mieście widzą świat w ciemnych barwach. Są nerwowi. Zamiast płynnie kierować samochodem, trąbią i krzyczą na siebie. Nie mogą się skupić na prowadzeniu auta. Jadą wolniej. Mylą się.

Kiedy wycieraczki poruszają się przed oczami, niektórzy zasypiają, innych to pobudza i trąbią bezpardonowo na pozostałych. Atmosfera się zagęszcza, więc ruch też.

Prenumerata 2025

Liderzy wybierają zaufane źródło wiedzy

Zaprenumeruj

Pod światłami - gdy działają - piesi stoją daleko od krawężnika, aby nie dać się ochlapać. Więcej czasu im zajmuje przechodzenie na drugą stronę ulicy. Samochody dłużej niż zwykle czekają, aby skręcić.

Kiedy jest słonecznie, niektórym łatwiej się zdecydować na dzień wolny. O tyle mniejszy jest ruch w mieście...

Marzy mi się taka praca obserwatora ruchu drogowego. Potrafiłbym wykonywać ją bardzo sumiennie i skrupulatnie. Tylko zastanawiam się, kto by za to płacił. Nie ma wartości dodanej z moich obserwacji. Choć dotyczą ruchu, świat nie idzie dzięki nim do przodu. Nikt nie widzi zastosowania tych wniosków. Może sam bym pomyślał, jak sprzedać wyniki moich obserwacji?

Deszcz mi przypomina kryzys. Deszcz zawsze zaprzecza prognozom. Meteorolodzy zazwyczaj podają wieści bardziej optymistyczne niż rzeczywistość. Jakby chcieli pozyskać naszą sympatię. Nie dziwię się. Nie lubię ludzi, którzy mają zawsze rację, a wolę tych, którzy tryskają energią, nawet jeśli potem okazuje się, że ich optymizm był trochę na wyrost. Nie widziałem meteorologa, który potrafiłby zapowiadać deszcz z entuzjazmem! Są czasami skłonni nas straszyć. Ale nie lubimy czarnowidzów, którzy zapowiadają katastrofy. Nawet jeśli mają rację i zyskają w naszych oczach autorytet, nie możemy ich polubić. Chcemy dobrych wieści: będzie poprawa pogody! Deszcz nie może przynieść nam nic dobrego, choć dla rolnika jest często darem nieba. Kryzys ma niby oznaczać pojawienie się nowych możliwości. Kto w to wierzy? Dla większości ludzi deszcz to zła passa. Musimy przetrwać. Jest kryzys. Jakoś będzie. Gospodarka zwalnia.. To idzie w parze. Jest deszcz, są korki. Jest kryzys, tempo wzrostu maleje. Kto chciałby mi zapłacić za obserwacje ludzkich zachowań w kryzysie? Nikt! Już ma to za darmo. Wystarczy popatrzeć na początek felietonu.

Zachowujemy się w czasie kryzysu tak, jak pod strugami deszczu.

RSQ Management

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy