TFI wyprzedają obligacje

Za gwałtowny wzrost rentowności papierów skarbowych odpowiadają "zagranica" i TFI. Wkrótce zakupy rozpoczną OFE

Aktualizacja: 27.02.2017 05:40 Publikacja: 24.10.2008 09:48

Towarzystwa funduszy inwestycyjnych pogrążają ceny kolejnych instrumentów finansowych. Po akcjach (jak informowaliśmy, TFI były ostatnio odpowiedzialne za niemalże połowę codziennej podaży na GPW) przyszedł czas na obligacje. "Parkiet" z wielu źródeł dowiedział się, że TFI dołączyły do zagranicznych inwestorów i teraz razem z nimi panicznie wyprzedają z portfeli polskie papiery skarbowe.

Eksperci zauważają, że na razie nikt nie próbuje skupować z rynku taniejących papierów skarbowych. Wczorajsza rentowność obligacji 10-letnich wynosiła nawet 7,81 proc.

Obligacje na sprzedaż

- TFI są niewątpliwie, obok inwestorów zagranicznych, jedną z grup odpowiadających za masową wyprzedaż polskich obligacji - twierdzi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP. Zgadza się Marcin Mróz, główny ekonomista Fortis Banku. - Rzeczywiście, w nurt instytucji wyprzedających te papiery włączają się już wszyscy, także TFI - mówi analityk. Otwarcie przyznają to też Wiesław Szczuka, główny ekonomista BRE Banku, i Piotr Kalisz, zajmujący to samo stanowisko w Banku Handlowym.

Mówią o tym także dilerzy na rynku obligacji, z którymi rozmawialiśmy. - Jeszcze chyba nigdy nie widziałem, żeby TFI wyrzucały tak dużo obligacji ze swoich portfeli w tak krótkim czasie - zauważa jeden z nich, pracujący w dużym banku. Sami zarządzający nie mogą zdradzać zaplecza swojej polityki inwestycyjnej i otwarcie przyznać, co zostawiają w portfelach, a co z nich wyrzucają. Nieoficjalnie dwóch z nich potwierdziło, że sprzedają papiery skarbowe.

Umorzenia mocno w górę

Dlaczego zarządzający decydują się na wyprzedaż obligacji? Bo zmagają się z umorzeniami.

W październiku przez fundusze przetacza się kolejna wielka fala wyprzedaży. Zapytaliśmy o to przedstawicieli trzech największych TFI. W Pioneer Pekao oraz PKO nie udzielono nam komentarza. W BZ WBK AIB przyznano, że w tym miesiącu umorzenia są na wyższym poziomie niż we wrześniu. - Zauważamy dużą nerwowość inwestorów. Od początku miesiąca umorzenia jednego dnia są na niskim, stabilnym poziomie, aby następnego znacząco wzrastać - mówi Magdalena Bielak, rzecznik towarzystwa.

Chodzi głównie o kontynuację trwającej już od roku fali umorzeń w funduszach akcji, zrównoważonych i stabilnego wzrostu, gdzie średnio obligacje zajmują odpowiednio 10 proc., 60 proc. i 80 proc. portfela. Gdy klienci zgłaszają się do TFI po swoje pieniądze, zarządzający muszą zdobyć dla nich gotówkę. - TFI są już wyprzedane z akcji, więc teraz pozbywają się obligacji - mówi Wiesław Szczuka. Marcin Mróz tłumaczy, że w sytuacji kryzysowej zarządzający dążą do uzyskania jak największej płynności i wyprzedają z portfeli zarówno akcje, jak i obligacje. Nie zwracają uwagi na cenę. - Liczą się emocje i psychologia, a nie fundamenty - zauważa ekspert.

Z drugiej strony wydaje się, że dla niektórych zarządzających cena może mieć znaczenie. - Gigantyczne umorzenia w funduszach akcji i mieszanych, z jakimi teraz zapewne mamy do czynienia, zmuszają zarządzających do sprzedawania obligacji. Akcji nie chcą się już pozbywać, ponieważ twierdzą, że po takich niskich cenach zupełnie nie opłaca się ich sprzedawać - komentuje Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion. Doradcy Finansowi.

Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, zwraca dodatkowo uwagę na statutowe ograniczenia. - Niskie wyceny akcji na GPW sprawiają, że udział walorów w portfelach funduszy bardzo spadł. Zarządzający nie mogą dopuścić, by zszedł on poniżej określonego w statucie poziomu. Dlatego muszą z innych źródeł czerpać gotówkę na umorzenia - zauważa.

Klienci uciekają od obligacji

Jednak działania TFI na rynku długu mogą wskazywać na to, że październikowa fala umorzeń w dużym stopniu dotyczy także funduszy obligacji. Te ostatnio pokazują fatalne wyniki. Aż cztery (z oferty Allianza, Pioneera Pekao oraz dwa z SEB) są od początku roku na minusie - w przypadku SEB przekracza on nawet 20 proc. - Gdy kilka miesięcy temu fundusze dłużne zaczęły na nowo przynosić zyski, klienci znowu zaczęli je kupować. Teraz prawdopodobnie znów je ochoczo sprzedają - komentuje Sebastian Buczek.

- Sytuacja nie jest normalna. Powinno być tak, że klienci w bessie z funduszy agresywnych przechodzą do funduszy obligacji. Ale jak mają to robić, skoro widzą ich wielkie minusy? - pyta Tomasz Korab, wiceprezes Opera TFI, którego fundusz dłużny Avista jako jedyny w grupie jest na plusie w ostatnim miesiącu. Od początku roku zarobił najwięcej, 9 proc.

OFE ruszą do zakupów

Kiedy wyprzedaż papierów dłużnych się skończy? Łukasz Tarnawa wskazuje, że wkrótce po stronie popytowej mogą się ustawić Otwarte Fundusze Emerytalne. - Rentowność tych papierów jest bardzo atrakcyjna. OFE mają przy tym dość długi horyzont inwestycyjny i takie papiery mogą być dla nich atrakcyjną opcją - tłumaczy ekonomista.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy