Depozyty bankowe będą w pełni chronione do równowartości 50 tys. euro. Sejm niemal jednogłośnie przyjął wczoraj nowelę ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, która rozszerza zakres gwarancji. Do tej pory w razie bankructwa banku BFG zwracał poszkodowanym do 22,5 tys. euro.

Do ostatnich chwil trwały dyskusje nad składem rady funduszu. To ona ustala m. in., jaki procent sumy bilansowej banki muszą odkładać na ewentualne gwarancje. Dotychczas Rada liczyła z przewodniczącym 11 członków, w tym trzech wyznaczonych przez resort finansów i Związek Banków Polskich oraz czterech przez NBP. W trakcie prac sejmowych ograniczono jej skład, kosztem reprezentacji banku centralnego i ZBP. To spowodowało protesty. Ostatecznie w ustawie zapisano, że trzy miejsca w radzie dostanie Ministerstwo Finansów (będzie m.in. wskazywało jej przewodniczącego), po dwa bank centralny i ZBP. Jednego przedstawiciela będzie miała KNF.

W czasie debaty wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska przypomniała, że ustawowe gwarancje depozytów nie obejmują klientów SKOK-ów, którzy są chronieni odrębnym systemem (niedawno kasy zdecydowały się podnieść, na wzór banków, poziom gwarancji do 50 tys. euro). Wiceminister zastrzegła, że w przyszłości SKOK-i powinny być objęte nadzorem bankowym, jak i składać się na BFG.