Czwartkowa sesja dość niespodziewanie rozpoczęła się niewielkimi wzrostami głównych indeksów. Popyt szybko się jednak ulotnił i rynki zdominowała podaż. Inwestorzy byli bardzo zdeterminowani w zamykaniu pozycji bez względu na ceny. Przecenie nie zapobiegły nawet pozytywne dane o sprzedaży detalicznej we wrześniu.
W czołówce najbardziej tracących firm, podobnie jak w poprzednich dniach, były banki. BRE Bank i Getin Holding traciły przejściowo po 14 proc. PKO BP i Pekao były przeceniane o 9 proc. Bardzo słabo, za sprawą taniejącej na giełdach światowych miedzi (jej cena spadła poniżej 4 tys. USD za tonę), zachowywał się także KGHM. W połowie sesji WIG20 znalazł się na poziomie 1555 pkt, czyli 7,6 proc. niżej niż w środę. To równocześnie nowe pięcioletnie minimum indeksu.
W dołku część inwestorów uznała jednak, że spadki są zbyt głębokie (Warszawa była wówczas najsłabszym rynkiem w całej Europie) i zaczęła powoli akumulować wybrane papiery. Z niewielkimi tąpnięciami marsz w górę trwał aż do zamknięcia sesji, co pozwoliło rynkowi odrobić znaczną część strat z pierwszej połowy notowań. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień na poziomie 1617 pkt, co oznaczało 3,9-proc. przecenę. Właściciela zmieniły papiery za blisko 1,5 mld zł. Obroty były zatem o 30 proc. wyższe niż w środę.
Bardzo podobnie do GPW zachowywała się dzisiaj nasza waluta. W ciągu dnia dolar kosztował przejściowo nawet 3,12 zł, a za euro trzeba było płacić prawie 4 zł. Druga część dnia na rynku walutowym przyniosła jednak zmianę trendu i złoty zaczął się umacniać.
Pozytywne tendencje z ostatnich godzin czwartkowego handlu, zarówno na giełdzie, jak i foreksie, mają szanse być kontynuowane także na dzisiejszej sesji. Podstawą do snucia takich scenariuszy może być mocne otwarcie giełdy za oceanem. Nowojorski parkiet zyskiwał na wartości mimo nieco gorszych od oczekiwanych danych o liczbie nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Wydaje się zatem, że kolejne dane potwierdzające, że gospodarka amerykańska ma się nie najlepiej, nie robią już na inwestorach takiego wrażenia jak w przeszłości.
