To pierwsza oficjalna informacja na ten temat. Dotąd resort utrzymywał, że z podatku nie rezygnuje i analizuje, w jakiej formie go wprowadzić. W marcu, ówczesny wiceminister finansów Dariusz Daniluk twierdził nawet, że projekt ustawy wprowadzającej nowy podatek bankowy jest prawie gotowy i lada moment trafi do konsultacji.
Jacek Rostowski, minister finansów zamierzał wprowadzić u nas podatek już w styczniu tego roku. Wyliczył, że przyniósłby on dodatkowe dochody sięgające miliarda złotych. Z kolei premier Donald Tusk pod koniec stycznia zapowiadał, że jeśli rząd zdecyduje się wprowadzić podatek bankowy, to wpływy z niego będą skierowane do specjalnego funduszu w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, a nie do budżetu państwa. Jednocześnie premier zaznaczył, że jest mało prawdopodobne, by podatek ten wszedł w życie jeszcze w 2011 roku.
Jedynym oponentem był wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Twierdził on, że biorąc pod uwagę całokształt sytuacji na rynku finansowym, nie ma potrzeby wprowadzania podatku bankowego, gdyż istnieje Bankowy Fundusz Gwarancyjny.