Gant ma nadzieję, że sprzedaż mieszkań w 2012 r. będzie widocznie wyższa niż w obecnym roku. Spółka szacuje, ze 2011 r. zamknie z 890 sprzedanymi mieszkaniami brutto (nie uwzględniając rezygnacji), wobec 979 lokali sprzedanych przed rokiem. W przyszłym roku chce sprzedać ponad 1,1 tys. mieszkań. Andrzej Szornak, wiceprezes Ganta, podkreśla, że to nie jest prognoza, a jeden ze scenariuszy dla spółki. – Dynamiczna sytuacja makroekonomiczna, zmiany w regulacjach dla rynku deweloperskiego, przetasowania w Komisji Nadzoru Finansowego, której wpływ na rynek kredytów mieszkaniowych jest nie do przecenienia. Wszystko to sprawia, że stawianie prognoz jest dziś mocno ryzykowne – mówi Szornak.

Po trzech kwartałach br. Gant miał 198,9 mln zł przychodów i 23,8 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. Prognoza na ten rok zakłada 30 mln zł zysku netto. –  Jesteśmy na drodze do wykonania prognoz – mówi Szornak. O tegorocznych zyskach stanowią głównie księgowe przeszacowania aktywów inwestycyjnych, na sprzedaży mieszkań, budowanych na gruntach kupowanych na górce cenowej, deweloper zarabia niewiele lub zgoła nić. – Wyższy zysk z mieszkaniowego biznesu zrealizujemy już w I połowie 2012 r., księgując sprzedaż mieszkań z inwestycji przy ul. Sokołowskiej w Warszawie. W kolejnych kwartałach będziemy już wykazywać dochody ze sprzedaży mieszkań budowanych na gruntach kupowanych już po widocznie niższych stawkach – mówi Szornak.