Analitycy nie przewidują, że czerwcowe mistrzostwa w piłce nożnej będą wydarzeniem, które w radykalny sposób poprawi wyniki jakiejkolwiek giełdowej spółki. – Jedynie w przypadku AmRestu szacuję, że Euro będzie miało pozytywny wpływ na wyniki w wysokości 2–3 proc. rocznej EBITDA. To i tak niewiele. W przypadku takich spółek, jak LPP, NG2 czy NFI?EMF, nie uwzględniam w ogóle efektu turnieju. Skorzystać może natomiast Intersport – mówi Kamil Szlaga z KBC Securities.
– Uważamy, że kilka spółek z pewnością zyska na Euro 2012, czyli m.in. Intersport, Orbis, Sfinks, AmRest i Fortuna. Raczej nie przełoży się to jednak na wzrost kursu akcji firm, który uwzględnia już spodziewane korzyści, chyba że sytuacja makro znacznie się poprawi – dodaje Renata Miś z DM AmerBrokers.
Marże zostaną utrzymane
Dla Intersportu czerwiec będzie z pewnością okresem żniw. Artur Mikołajko, prezes spółki posiadającej wyłączność na sprzedaż gadżetów z logo Euro podczas meczów na stadionach oraz w strefach kibica, zakłada,?że udział sprzedaży tych artykułów w łącznych obrotach tego miesiąca będzie bardzo znaczący. Ale w miesiącach poprzedzającyh turniej już niekoniecznie. – Sprzedaż artykułów z logo Euro prowadzimy już od dłuższego czasu, ale głównego uderzenia popytu spodziewamy się tylko w czerwcu – mówi. Dla spółki i tak najważniejsza jest dobra sprzedaż sprzętu zimowego. Widać to było po gwałtownym wzroście kursu akcji po udanym dla firmy styczniu i lutym, kiedy sprzyjała mroźna aura.
Oferty dla kibiców przygotowały m.in. LPP i Redan. Dariusz Pachla, wiceprezes LPP, podkreśla jednak, że marże uzyskiwane na tych wyrobach będą zbliżone do marż na innych produktach. Z kolei Bogusz Kruszyński, prezes Redanu, dodaje, że sprzedaż produktów piłkarskich nie będzie miała istotnego wpływu na wyniki grupy.
Wątpliwy wzrost konsumpcji
Branża restauracyjna liczy na zwiększone obroty. – Nie przesadzałbym z hurraoptymizmem, chociaż niewątpliwie należy starać się wykorzystać to wydarzenie – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinksa. Uważa, że obroty w najlepiej zlokalizowanych restauracjach wzrosną. – Trudno jednak z góry określić, jak duży wpływ będzie miała ta impreza na wyniki naszych sieci. Pamiętajmy, że już pod koniec lipca całkiem blisko nas odbywa się inna, i to o wiele większa, impreza sportowa, jaką jest olimpiada w Londynie. To może trochę osłabić zainteresowanie zagranicznych turystów przyjazdem do Polski po mistrzostwach.