Polski nie stać na rezygnację z węgla, ale musimy stawiać też na gaz

Polityka klimatyczna i energetyczna Unii Europejskiej zdominowała ostatnią część pierwszego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Aktualizacja: 18.02.2017 23:05 Publikacja: 15.05.2012 01:02

 

– Unia ma w pewnym sensie dwie różne prędkości, jeśli chodzi o klimat – przyznał prof. Jerzy Buzek, były szef Parlamentu Europejskiego. – Nowe i stare kraje mają różne gospodarki. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za Unię, ale co innego odpowiedzialność, a co innego historia, bo starsze kraje UE mają gospodarkę postindustrialną, gdzie przemysł to około  10?proc. produkcji, a w krajach, które weszły później, to nawet 25 proc – mówił. Jego zdaniem w rezultacie powstają naturalne różnice w możliwościach rozwoju i dostosowania do polityki klimatycznej UE.

Polska zawetowała wstępne zapisy unijnej Mapy Drogowej 2050, która zakłada m.in. redukcję emisji dwutlenku węgla o 80 proc. do roku 2050.

Dariusz Lubera, prezes Tauronu, przypomniał, że unijny pakiet klimatyczny został wynegocjowany w 2008 r., a już teraz chce się go zmieniać. – W oparciu o ciężko negocjowany pakiet zbudowaliśmy przyszłość energetyki do 2020 r. z perspektywą na lata kolejne. I po chwili mamy propozycje mapy drogowej 2050. Śmiem wątpić, czy Europa zrealizuje cele pakietu 3x20, czyli m.in. redukcję emisji CO2 o 20 proc. i poprawę efektywności energetycznej o 20 proc. Cel Mapy Drogowej 2050, czyli redukcja emisji CO2 w 2050 r. o 80 proc., oznacza praktycznie brak produkcji energii elektrycznej z węgla, z którego dziś Polska otrzymuje około 90 proc. prądu. To jest nie do udźwignięcia przez nasz kraj – mówił Lubera.

Z kolei Tomasz Tomczykiewicz, wiceminister gospodarki, zauważył, że w Mapie Drogowej 2050 są sprzeczne ze sobą zapisy. – Są trzy cele: bezpieczeństwo energetyczne, niezależność energetyczna i kon- kurencyjność. A ten sam dokument mówi, że nastąpi wzrost cen energii, a to się wyklucza. Powinniśmy korzystać z tego, co dała nam natura i dlatego nie możemy zrezygnować z węgla. Mówienie o dalszych celach redukcji emisji dwutlenku węgla nie ma sensu, bo Europa przestanie być konkurencyjna i wypadnie z rynku. Kolejne kroki są możliwe po  osiągnięciu porozumienia globalnego – mówił wiceminister.

– Polska ma inne zasoby naturalne i nośniki energii, ale i inne nastawienie społeczeństwa i rządu do tego, jak powinien wyglądać nasz „miks energetyczny", który nie powinien być regulowany administracyjnie, ale powinien być wypadkową lokalnych uwarunkowań – dodał.

Gaz jest nośnikiem energii, który jest gdzieś po środku i jest akceptowalny ze względu na niską emisyjność CO2, dlatego pod tym względem my czujemy się komfortowo, bo miejsce dla gazu w Europie jest i będzie – mówił Sławomir Hinc, wiceprezes PGNiG. – Dlatego gigantyczną szansą dla Polski jest postawienie na poszukiwania gazu łupkowego – podsumował.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego