To nie jest socjalny kryzys

Państwa europejskie, które borykają się z nadmiernym zadłużeniem finansów publicznych, powinny pamiętać, że dla wzrostu gospodarczego potrzebna jest stabilna sytuacja na rynku pracy - wynika z debaty polityków i ekonomistów na temat „Europy socjalnej" podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego

Aktualizacja: 18.02.2017 14:23 Publikacja: 15.05.2012 17:14

W polityce społecznej, tak jak w każdej dziedzinie usług publicznych potrzebna jest stabilność. Bez niej trudno zachęcić biznes i osoby prywatne do większego zaangażowania - dodali paneliści.

- Kryzys gospodarczy nie wyniknął z tego, że Europa jest za bardzo socjalna. To jest kryzys finansów i polityki. Zmarnowaliśmy równowagę finansową, a teraz wiele krajów stara się naruszyć stabilność monetarną – tłumaczył Tomas Sedlacek, członek Narodowej Rady Ekonomicznej Czech,  dyrektor strategii makroekonomicznych CSOB Banking Group. Podał przykład Grecji i Irlandii. Jeden z krajów jest nadmiernie socjalny, a drugi był jednym z najbardziej konkurencyjnych w Europie – Państwa muszą zdecydować jak duży ma być poziom usług publicznych. – zdaniem ekonomisty choć wzrost gospodarczy jest ważny nie można go budować zaprzepaszczając równowagę finansową i monetarną, co próbuje robić obecnie wiele krajów.

Z tą opinią zgodził się prof. Jerzy Osiatyński, ale dodał:

- Niepokoi mnie nieobecność makroekonomicznych konsekwencji zawartej implicite sugestii likwidacji "przesocjalizowania" gospodarek oraz liberalizowania rynku pracy,  gdzie głównym elementem jest redukcja udziału plac. Jeśli obniżymy świadczenia społeczne, zahamujemy realny wzrost płac – co na przykład przez wiele lat robiono w Niemczech -  to zmniejszy się  ogólna siła nabywcza. Nie poprawimy konkurencyjności branży czy gospodarki skupiając się tylko na ograniczaniu konsumpcji – zdaniem ekonomisty w debatach na temat sfery publicznej często skupiamy się na poziomie mikro, domyślnie zakładając ze makro jest niczym innym jak suma mikro. Nie jest. W analizie makro muszę uwzględniać łączne efekty dochodowe i badać ich skutki dla dynamiki gospodarczej - tłumaczył prof. Osiatyński

Dla Macieja Bukowskiego, szefa Instytutu Badań Strukturalnych  ważniejsza kwestią od "przesocjalizowania" jest skuteczność" polityki publicznej. Przyznał, że w trzech najważniejszych dziedzinach: innowacyjności, regulacji oraz rynku pracy Polska ma nieefektywną politykę publiczną i należy ją zmienić.

- We wszystkich krajach Europy głównym zadaniem polityki społecznej jest podniesienie współczynnika zatrudnienia – przypomniał Jacek Męcina, wiceminister pracy.– Rynek pracy nie poddaje się integracji, jak mało jaka dziedzina życia gospodarczego – dodał.

– Katalog działań co trzeba zmienić jest znany, wciąż jednak nie wiemy jak? – dodał Maciej Bukowski

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego