– Rząd uważał, że jeśli poczeka, wzrośnie ryzyko, że sytuacja na rynkach się popsuje. Chciał wykorzystać „okienko" lepszej koniunktury – mówi osoba znająca kulisy transakcji.
Ogromne zainteresowanie
Idealny wybór momentu na transakcję podkreślają też uczestnicy rynku. – Choć dla rynku moment jej przeprowadzenia był pewnym zaskoczeniem, to dla Skarbu Państwa był wręcz idealny, bo dzięki temu osiągnięto dwa cele: udało się sprzedać duży pakiet akcji przed zbliżającą się ofertą sprzedaży papierów BZ WBK, a dodatkowo dało to duży zastrzyk środków dla Inwestycji Polskich – ocenia Marek Juraś, prezes Trigon TFI.
Oprócz krajowych inwestorów, głównie funduszy emerytalnych i inwestycyjnych, oferta spotkała się też z ogromnym zainteresowaniem graczy zagranicznych. Budowanie przyspieszonej księgi popytu na akcje PKO BP zaczęło się we wtorek około godziny 21, a o 9 rano następnego dnia była ona już prawie w pełni pokryta. – To wyjątkowe tempo zbudowania książki – mówi osoba zbliżona do transakcji. Największa część zagranicznych inwestorów pochodziła z USA, w większości są oni przedstawicielami dużych funduszy emerytalnych, już mających akcje PKO BP. Teraz dokupiły dodatkowych udziałów. – Odzew na ofertę był ogromny, praktycznie niespotykany na naszym rynku. Akcje PKO BP kupiły wszystkie największe światowe instytucje finansowe, które skupiają się na naszym regionie, jak chociażby Blackstone czy JP Morgan – komentuje osoba z jednego z banków inwestycyjnych. W akcje PKO BP zainwestowało też m.in. PZU. Zainteresowanie było tak duże, że zdecydowano się powiększyć pulę i ostatecznie wartość sprzedanych akcji wyniosła 5,2 mlad zł.
Przed ofertą BZ WBK
– Z punktu widzenia timingu dobrze było zdążyć przed transakcją BZ WBK, która też będzie miała kilkumiliardową wartość –podkreślają nasi rozmówcy. Przypomnijmy, że wydając zgodę na fuzję BZ WBK i Kredyt Banku, nadzór postawił warunek zwiększenia płynności akcji (free floatu) połączonego banku na giełdzie do poziomu co najmniej 25 proc. najpóźniej do 1 kwietnia, a do końca roku do co najmniej 30 proc. Analitycy spodziewają się, że na rynek trafi cały pakiet należący do KBC, a także część akcji należących do Santandera. Wartość transakcji może wynieść od 3,7 mld nawet do 5 mld zł. – Spektrum inwestorów zainteresowanych akcjami BZ WBK będzie niemal takie samo jak w przypadku PKO BP, choćby z tego powodu, że w efekcie zwiększenia free floatu BZ WBK po dwuletniej przerwie wróci do głównych indeksów – mówi Marek Juraś.
Analitycy zauważają, że sprzedaż dużego pakietu PKO BP może w dłuższym terminie pomóc notowaniom banku. – Transakcja spowodowała eliminację znaczącego nawisu podażowego, co oznacza ograniczenie ryzyka technicznego z tym związanego. Nie ma to wpływu na wycenę fundamentalną, jednak pewien pozytywny wpływ na cenę akcji będzie miała oczekiwana rewizja w indeksach, ze względu na zwiększony free float banku. To z kolei powinno się przełożyć na wzrost popytu ze strony funduszy odzwierciedlających skład indeksów – tłumaczy Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk KBC Securities.