Kurs akcji banku porusza się w trendzie spadkowym od lutego 2014 r. Do niedawna wahania zamykały się w szerokim kanale, ale na początku lipca niedźwiedziom udało się sforsować jego dolną granicę. Miesiąc temu pisałem, że wybicie dołem z kanału może skutkować przyśpieszeniem wyprzedaży, a celem niedźwiedzi byłby wówczas pułap 5,8 zł lub nawet 5,2 zł. Dziś przed południem akcje taniały nawet do 5,01 zł, więc prognoza sprawdziła się ze sporą nawiązką. Dzienna zniżka o 18,5 proc. to piąty w historii, największy spadek podczas jednej sesji. Rekord padł 13 kwietnia 1999 r., gdy akcje banku taniały (licząc do sesyjnego minimum) o 22,5 proc.

Spadek do 5,01 zł i sforsowanie dołka bessy przy 5,55 zł to sygnały do kontynuacji wyprzedaży. Jej najbliższy zasięg to nawet 4,35 zł. Ewentualne korekty będą napotykać opór przy 5,55 zł, a wyżej przy 6,1 zł (dolna banda wspomnianego kanału).