Prezentujemy komentarz i wykres pokazujące sytuację techniczną indeksu WIG20. Materiały zostały przygotowane przez Piotra Neidka, analityka DM mBanku.
4M – jest to pewnego rodzaju cykl, czy też właściwość spadkowych fal, które do tej pory przelewały się przez warszawski parkiet. Jak pokazuje historia, WIG i WIG20 nie spadały razem dłużej niż cztery miesiące (pomijając pierwsze kilka miesięcy istnienia GPW, kiedy to w latach 1991 – 1992 rynek dopiero co raczkował). Piąty miesiąc po cyklu 4M okazywał się niespadkowy, dzięki czemu po ostatnich czterech miesiącach zniżek należałoby statystycznie oczekiwać udanego wrześniowego finiszu. Do odrobienia jest jeszcze kilkadziesiąt punktów, co w połączeniu z domkniętą luką hossy (2091-2082 pkt) sprawia, że WIG20 do przyszłej środy powinien podnieść się o co najmniej 50-60 pkt. W ostatnim czasie na warszawskim parkiecie dominowała podaż, jednakże czwartkowe zejście benchmarku blue chips do strefy 2091 – 2082, gdzie znajdowało się także 61,8-proc. zniesienie ostatniej sierpniowo-wrześniowej zwyżki, sprawiło, że magnetyczny czynnik został właśnie zdezaktualizowany. A to powinno skutkować wzrostami na GPW.