Waluty | Jaka przyszłość czeka złotego?

Wydawało się, że złoty złapał chwilę oddechu. Nasza waluta w ostatnim czasie zyskiwała zarówno w stosunku do dolara, jak i euro.

Publikacja: 09.02.2016 05:00

Waluty | Jaka przyszłość czeka złotego?

Foto: GG Parkiet

Amerykańska waluta znów była wyceniana poniżej psychologicznej bariery 4 zł. Z kolei euro oddaliło się od poziomu 4,50 zł. W poniedziałek jednak nasza waluta znów znalazła się pod presją.

Przesadzona reakcja

Jak twierdzą analitycy, ostatnie umocnienie kursu złotego pokazało przede wszystkim, że wcześniejsza reakcja na decyzję agencji Standard&Poor's o obniżeniu ratingu dla Polski była impulsywna i do pewnego stopnia przesadzona.

– Wzrost kursu EURPLN powyżej poziomu 4,50 został zanegowany, po tym gdy pozostałe agencje ratingowe nie zdecydowały się na obniżenie oceny kredytowej dla Polski. Poza tym znaczenie dla inwestorów – po uspokojeniu emocji – znowu zaczęły mieć fundamenty, które w polskiej gospodarce są stosunkowo mocne i sugerują potencjał do kontynuacji solidnego tempa wzrostu gospodarczego. Ponadto istotne stały się czynniki zagraniczne, Europejski Bank Centralny ponownie zasugerował możliwość łagodzenia stóp procentowych, a amerykański Fed łagodzi ton wobec dalszych podwyżek stóp procentowych, po serii mieszanych danych – mówi Arkadiusz Trzciołek, analityk X-Trade Brokers.

Potencjał na wyczerpaniu?

Inwestorom, którzy wierzą, że zapoczątkowany ostatnio ruch będzie obowiązywał także w kolejnych dniach, analitycy zalecają jednak dużą ostrożność. Ich zdaniem złoty powoli wyczerpuje swój potencjał. Już w poniedziałek dolar i euro wyraźnie zyskiwały na wartości. Za amerykańską walutę płacono znów 4 zł, a za euro 4,43 zł.

– Wydaje się, że złoty wyczerpał w krótkim terminie potencjał do dalszego umocnienia. Na parze USDPLN powróciliśmy poniżej psychologicznej bariery czterech złotych, co na chwilę obecną wydaje się być maksimum możliwości niedźwiedzi. Wpływać będzie na to zarówno sytuacja techniczna, jak i fundamentalna. Od strony technicznej mamy na parach związanych ze złotym obecność popytowych dziennych świec z długimi dolnymi cieniami wykazującymi mobilizację kupujących na niskich, ostatnio atrakcyjnych poziomach. Dodatkowo odbijamy się od ważnych wsparć, jak chociażby linia trendu na parze USDPLN – mówi Tomasz Wiśniewski, specjalista ds. strategii rynkowych w TMS Brokers.

Jak dodaje, z fundamentalnego punktu widzenia na niekorzyść naszej waluty działa odpływ kapitału z rynków wschodzących.

– Ryzyko polityczne chwilowo ustało, było też to niejako widać w ostatniej korekcie, jednak pozostało globalne ryzyko makro. A tutaj nie wygląda to zbyt optymistycznie. Od kilkunastu dni rynki giełdowe balansują na cienkiej linie rozpostartej nad przepaścią, a do tego zaczynają się na niej coraz bardziej chybotać. To nie będzie sprzyjało takim walutom jak złoty. Uczestnicy rynku będą woleli lokować swój kapitał w bardziej bezpiecznych aktywach niż nasza waluta, a takich na rynku jest bardzo dużo – uważa Wiśniewski.

[email protected]

Opinia partnera | Jastrzębi ton może oznaczać mocnego dolara

Daniel Kostecki, analityk rynków finansowych, HFT Brokers DM

W ubiegłym tygodniu doszło do gwałtownej wyprzedaży amerykańskiej waluty, która to podążyła za wcześniejszymi wskazaniami płynącymi z rynku stopy procentowej. Indeks dolara spadł o ponad 2,5 proc., a inwestorzy przestali wyceniać jakąkolwiek podwyżkę stóp w Stanach Zjednoczonych w tym roku. To właśnie spadające od stycznia oczekiwania odnośnie do kolejnych działań Rezerwy Federalnej wywarły presję na dolara. Jeszcze w grudniu rynek na podstawie kontraktów FRA oczekiwał, że oprocentowanie dolara na podstawie trzymiesięcznego LIBOR-u wzrośnie o 60 punktów bazowych (dwie pełne podwyżki po 25 pkt baz.). Tymczasem w środę 3 lutego inwestorzy oczekiwali wzrostu o zaledwie 14 pkt baz. (brak pełnej podwyżki o 25 pkt baz.). Tak znaczące zmiany, spowodowane spadającymi oczekiwaniami inflacyjnymi za sprawą taniej ropy oraz perspektywą globalnego spowolnienia gospodarczego, doprowadziły do tego, że dolar amerykański był pod presją, a rynek walutowy zareagował z opóźnieniem w relacji do wskazań z rynku stopy procentowej.

Po piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy dolar nieznacznie zyskał (stopa bezrobocia spadła do 4,9 proc.) i wywindował oczekiwania co do oprocentowania na przestrzeni roku w USA do 19 pkt baz. Stąd też nadal Fed rozmija się z rynkiem (lub odwrotnie), co daje przestrzeń do zaskoczeń. W przypadku twardego stanowiska Rezerwy Federalnej i Janet Yellen i nakreślenia chociażby trzech podwyżek w tym roku, bądź nawet dwóch, dolar mógłby wrócić do łask inwestorów, którzy musieliby zacząć brać działania Fedu na poważnie i ponownie wycenić szybsze tempo podwyżek niż obecnie zakładany brak wzrostu kosztu pieniądza na przestrzeni 12 miesięcy.

Pierwsze stanowisko w tej sprawie przewodniczącej Rezerwy Federalnej poznamy już w środę podczas przedstawienia półrocznego raportu na temat polityki pieniężnej przed Komisją do spraw Usług Finansowych Izby Reprezentantów. W przypadku jastrzębiego tonu wypowiedzi możemy zobaczyć mocnego dolara i powrót w stronę 1,10 na parze EUR/USD oraz wyjście nad 4 na parze USD/PLN. Jastrzębi ton mógłby wynikać z prób zachowania twarzy przez Fed i doprowadzenia chociażby do jednej czy dwóch podwyżek w tym roku, aby przynajmniej w połowie zrealizować grudniowe zapowiedzi, co może być wsparte przez poznany w piątek odczyt stopy bezrobocia oraz wzrost płac w USA.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy