Czasy ekspresowego rozwoju ING Banku Śląskiego już minęły

Prawdopodobnie po latach szybkiego rozwoju ING BSK spowolni w tym roku wzrost akcji kredytowej do jednocyfrowego tempa. Powinien być jednak nadal w stanie wypłacać spore dywidendy.

Publikacja: 01.04.2016 06:17

Czasy ekspresowego rozwoju ING Banku Śląskiego już minęły

Foto: GG Parkiet

Od piątku Małgorzata Kołakowska, po sześciu latach spędzonych w fotelu prezesa ING Banku Śląskiego, obejmie wysokie stanowisko w grupie ING. Zastąpi ją Brunon Bartkiewicz, który wraca do kierowania polskim bankiem, ale tym razem warunki rynkowe i regulacyjne są zupełnie inne.

Winny podatek

Głównym wyzwaniem dla branży jest wprowadzony od lutego podatek od aktywów instytucji finansowych (ma przynieść budżetowi w tym roku 4,4 mld zł) i rosnące wymogi kapitałowe. – Po wprowadzeniu podatku od aktywów bank staje przed dylematem, czy zwiększyć wolumeny i udziały w rynku kosztem marży, czy bronić marży, godząc się na mniejsze tempo przyrostu aktywów – wskazuje Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.

Zarząd banku sygnalizuje, że wzrost akcji kredytowej będzie w tym roku ograniczony do jednocyfrowego tempa. – To spora zmiana w porównaniu z ostatnimi latami, kiedy bank szybko się rozwijał – od końca 2012 r. jego suma bilansowa wzrosła o 31 mld zł (teraz sięga 109 mld zł – red.). Kredyty tego banku w 2015 r. urosły o 19 proc., ale w tym roku zakładam już tylko 10-proc. wzrost kredytów netto – mówi Michał Konarski, analityk DM mBanku.

Powierża spodziewa się, że sprzedaż kredytów dla firm będzie w ING BSK w tym roku mniejsza niż w 2015 r. (wtedy przyrost o 6,6 mld zł, +18 proc.), właśnie ze względu na podatek bankowy. – Prawdopodobnie najbardziej opłacalne dla wszystkich będzie emitowanie przez firmy obligacji, które będą obejmowane przez pozabankowe instytucje, a banki będą pośrednikami w takich transakcjach. Chociaż na razie tego nie widać, to spodziewam się spowolnienia akcji kredytowej dla korporacji w kolejnych miesiącach – dodaje.

Jego zdaniem być może ING zdecyduje się na zwiększenie kredytowania polskich firm nie poprzez ING BSK, ale przez którąś z zagranicznych spółek Grupy ING. – Dzięki temu aktywa ING BSK, czyli podstawa opodatkowania, nie będą mocno rosły – zaznacza.

W przypadku kredytów detalicznych analitycy spodziewają się, że bank postawi na dalszy mocny wzrost (w 2015 r. bank udzielił w tym segmencie 11 mld zł, +19 proc.). – Myślę, że jest szansa, aby pod względem wolumenów sprzedaż była w tym roku na podobnym poziomie jak w 2015 r. Spore znaczenie będzie mieć tu sprzedaż hipotek. ING nie brał udziału w programie „MdM", w którym tegoroczne środki się już wyczerpały, więc może zyskać rynek w porównaniu z innymi bankami. Przyrostów sprzedaży hipotek się nie spodziewam, ale utrzymanie ubiegłorocznego poziomu jest możliwe – dodaje Powierża. Sprzedaż hipotek w 2015 r. wyniosła 3,6 mld zł (+22 proc.).

W czwartek akcjonariusze ING BSK zgodzili się na wypłatę 559 mln zł dywidendy, czyli połowy zysku z 2015 r. (4,3 zł na akcję, co daje 3,6 proc. stopy dywidendy). Zdaniem Konarskiego wypłata przez bank w kolejnych latach 50 proc. zysku wydaje się niezagrożona. – Akcja kredytowa spowolni, a bank już teraz bezpiecznie wypełnia wymogi kapitałowe KNF – dodaje.

Powierża jednak zaznacza, że na zwiększenie części wypłacanego zysku w kolejnych latach by nie liczył. – Bankowi powinno udać się utrzymać przedział 30–50 proc. Jest dobrze dokapitalizowany, pytanie jednak, jak będą rosnąć jego wymogi kapitałowe, czyli mówiąc w uproszczeniu, jego aktywa ważone ryzykiem. Pamiętajmy, że bank rósł w ostatnich latach w dwucyfrowym tempie. Trudno będzie uzyskać dwucyfrowy zwrot z kapitału, więc nawet gdyby nie wypłacał dywidend, jego wskaźniki mogą się nieco pogarszać – dodaje.

Potencjał wyczerpany?

Notowania ING BSK w ciągu minionego roku zachowywały się lepiej niż indeks WIG Banki (-9 proc. vs -16 proc.). Od styczniowego dołka kurs odbił o 20 proc. – Moim zdaniem bank jest w tej chwili odpowiednio wyceniany, nie widzę potencjału do dalszego wzrostu kursu – mówi Konarski, który wycenia jedną akcję na 119 zł. – Bank jest już notowany z lekką premią do sektora, co jest uzasadnione, bo płaci dywidendę i ma dobry bilans, ale z drugiej strony jest dość wrażliwy na podatek z powodu niskiego ROA – dodaje.

Powierża wycenia akcje na 125 zł. – Potencjał do wzrostu jest zatem niewielki z obecnych 121 zł, ale za to inwestycja ta nie niesie istotnych ryzyk – bank ma mały portfel kredytów frankowych, jego baza kapitałowa jest dość wysoka, ma dobrą płynność. Powinien wykorzystywać ewentualne słabości konkurentów, aby zwiększyć udziały rynkowe – mówi analityk, którego zalecenie dla akcji ING BSK to „neutralnie".

Średnia cena docelowa dla akcji banku to 119 zł, czyli jest o 1,5 proc. poniżej obecnego kursu na GPW. Spośród wydanych rekomendacji 73 proc. zaleca trzymanie jego akcji, 20 proc. kupno, 7 proc. zaś – sprzedaż.

– ING BSK ma sporo kredytów korporacyjnych, więc sugerowana przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego modyfikacja podatku, zmniejszająca obciążenie kredytów korporacyjnych, byłaby dobrą informacją dla ING BSK i mogłaby pozytywnie wpłynąć na jego notowania – dodaje Konarski.

[email protected]

Analiza techniczna: Obiecujące wybicie kursu z kanału spadkowego

Od maja ubiegłego roku do początku marca kurs akcji banku poruszał się w coraz węższym kanale spadkowym, który w ujęciu długoterminowym stanowi korektę kilkuletniej hossy (2011–2015). Owa korekta rozpoczęła się z poziomu 150 zł, by w najgorszym momencie – 21 stycznia – sięgnąć 101 zł. Od tego momentu na rynku dominują byki. Kurs akcji ING Banku Śląskiego, podobnie jak indeksy WIG i WIG20, porusza się w trendzie wzrostowym. Dokładnie miesiąc temu górna granica kanału spadkowego została przebita, co stanowi silny sygnał kupna. W najlepszym momencie notowania dotarły do 128 zł, ale niestety barierą okazała się linia średniej kroczącej z 200 sesji. W opinii wielu analityków wskaźnik ten stanowi granicę między rynkiem byka i niedźwiedzia. Od trzech tygodni kurs akcji banku konsoliduje się przy 122 zł, co może zapowiadać wybicie. Wyjście ponad 128 zł potwierdzi przewagę byków i otworzy drogę do oporów 131 i 136 zł. Z kolei spadek poniżej 118 zł może skutkować powrotem do kanału, czyli w okolicę 114 zł.

O ile wskaźniki ADX i Parabolic przemawiają na korzyść kupujących, to na MACD widać sygnały osłabienia. Zachowanie wskaźników potwierdza więc rynkową równowagę przy średniej kroczącej z 200 sesji.

Piąty co do wielkości bank uniwersalny

W ciągu blisko 27 lat działalności ING BSK zdobył pozycję jednego z największych banków uniwersalnych w Polsce i pod względem wielkości sumy bilansowej zajmuje piątą pozycję (109 mld zł na koniec 2015 r., czyli 6,8 proc. polskiego sektora bankowego). Na razie na zmianę lokaty się nie zanosi – czwarty mBank ma bilans wielkości prawie 124 mld zł, a szósty Getin Noble Bank – 71 mld zł. Na koniec roku bank rozporządzał 87,8 mld zł na rachunkach, co stanowiło 8,6 proc. wszystkich depozytów zgromadzonych w sektorze banków komercyjnych i dawało czwartą co do wielkości pozycję banku depozytowego w Polsce. ING BSK zajmuje również czwarte miejsce pod względem wartości depozytów gospodarstw domowych (z 9-proc. udziałem) i trzecie w sprzedaży kredytów hipotecznych (13 proc. udziału). Pod względem liczby ROR dla klientów indywidualnych polsko-holenderski bank zajmuje piąte miejsce (8,3 proc. udziału). ING BSK ma też silną pozycję w zakresie bankowości korporacyjnej. Z jego usług korzysta 13 proc. z firm z obrotami rocznymi powyżej 5 mln zł (czwarta pozycja na rynku). Bank jest czwartym co do wielkości kredytodawcą oraz piątym bankiem depozytowym dla firm (10,2 proc. udziału w rynku kredytów, 7,8 proc. w rynku depozytów). Grupa jest liderem rynku usług faktoringowych i zajmuje trzecią lokatę na rynku leasingowym. Na koniec roku ING BSK miał łącznie 4,06 mln klientów (4,02 mln detalicznych i 42 tys. korporacyjnych), o 294 tys. więcej niż rok wcześniej. MR

Analiza SWOT

Mocne strony

- dość dobra pozycja kapitałowa, zdolność do regularnej wypłaty dywidendy (w ostatnich latach do podziału trafiała połowa zysku)

- nieznaczna wielkość portfela hipotek frankowych

- ugruntowana pozycja w segmentach detalicznym i korporacyjnym

- duży udział w rynku hipotecznym, faktoringowym i leasingowym

- niskie koszty ryzyka

Słabe strony

- stosunkowo niskie ROA, spora wrażliwość na podatek bankowy naliczany od aktywów

- pod względem inwestycyjnym – według niektórych analityków stosunkowo wysoka wycena akcji i brak potencjału do znacznego wzrostu

- prawdopodobna konieczność obniżenia tempa sprzedaży kredytów

- brak skłonności banku do ograniczania kosztów

Szanse

- kontynuacja wzrostu sprzedaży kredytów klientom indywidualnym i firmom w dwucyfrowym tempie

- dalsze pozyskiwanie nowych klientów

- umacnianie pozycji w leasingu i faktoringu

- rozwój w segmencie bankowości mobilnej

- dalsze zwiększenie sprzedaży wysokomarżowych kredytów gotówkowych

- podwyżka stóp procentowych wsparłaby wynik odsetkowy banku i sektora

- zmniejszenie stawki podatku na kredyty dla firm

Zagrożenia

- przewalutowanie hipotek frankowych, problemy sektora bankowego

- zmiany regulacyjne (dotyczące podatku bankowego, wymogów kapitałowych czy polityki dywidendowej)

- wzrost odpisów spowodowany sporym zaangażowaniem w kredyty gotówkowe

- spadek stóp procentowych i wyniku odsetkowego

- problemy innych banków i SKOK, wzrost opłat na BFG

- spowolnienie sprzedaży nowych kredytów

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024