Alior Bank ustalił ostateczną liczbę sprzedawanych w ofercie publicznej akcji na 56,6 mln (obecny kapitał dzieli się na 72,7 mln walorów). Cenę emisyjną wyznaczono na 38,9 zł, czyli dyskonto wobec kursu na GPW sprzed ogłoszenia parametrów jest spore (w środę na zamknięciu kurs wynosił 69,2 zł). Oznacza to, że maksymalna wartość oferty Aliora to równe 2,2 mld zł brutto (koszt oferty oszacowano na nieco ponad 70 mln zł). To największa oferta publiczna na GPW od jesieni 2013 r., kiedy sprzedano akcje Energi warte 2,4 mld zł. Zapisy będą przyjmowane od 25 maja do 1 czerwca.
Uwaga na prawo poboru
– Realizujemy strategię szybkiego rozwoju Alior Banku, której ważnym elementem jest aktywny udział w konsolidacji sektora bankowego w Polsce. Pozyskane z oferty akcji środki zgodnie z zapowiedziami przeznaczymy na zakup wydzielonej części Banku BPH. Wzmocnimy także kapitały własne, dzięki czemu będziemy mogli kontynuować dynamiczny rozwój połączonego banku, utrzymując wskaźniki kapitałowe na adekwatnym poziomie – mówi Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku.
Zakup Banku BPH (bez portfela kredytów mieszkaniowych i BPH TFI) kosztować będzie nieco ponad 1,5 mld zł, a pozostała kwota wzmocni kapitały Aliora.
W czwartek rano akcje banku taniały przejściowo nawet o 7,6 proc., później spadek wyhamował do 3,7 proc. (65,3 zł), co dawało 4,81 mld zł kapitalizacji banku. Być może to efekt zaskoczenia sporym dyskontem ceny emisyjnej do rynkowej, choć, jak tłumaczą eksperci, czynnik ten w ofercie z prawem poboru nie jest decydujący.
– Faktycznie jestem trochę zaskoczony sporo niższą ceną emisyjną od rynkowej, bo oczekiwano, że dyskonto wyniesie około 10 proc. do ceny rynkowej, a okazało się, że jest to 44 proc. w porównaniu z ceną zamknięcia w środę, czyli ostatnią przed ogłoszeniem ceny emisyjnej – mówi Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ. – Ale nie ma to aż tak dużego znaczenia, bo oferta prowadzona jest z prawem poboru. Wprawdzie niższa cena emisyjna oznacza, że rozwodnienie kapitału będzie większe, ale jednocześnie inwestor niemający ochoty wzięcia udziału w ofercie otrzymuje rekompensatę w postaci prawa poboru, które będzie notowane na GPW, i będzie mógł je sprzedać – wyjaśnia analityk.