W sumie w firmach (gdzie pracuje dziewięć osób i więcej) zatrudnionych było w lipcu 5,76 mln osób, o 9 tys. więcej niż miesiąc wcześniej (choć w czerwcu miesięczny wzrost wyniósł 19,1 tys. osób). – Głównym czynnikiem wzrostu zatrudnienia w lipcu był utrzymujący się silny popyt na pracę w przetwórstwie przemysłowym. Był on sygnalizowany przez wyniki badań koniunktury, zgodnie z którymi składowa zatrudnienia indeksu PMI dla polskiego przetwórstwa zwiększyła się w lipcu do 53,2 pkt wobec 52,8 pkt w czerwcu – analizuje Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole Bank Polska.
Z kolei płace wzrosły w ubiegłym miesiącu o 4,8 proc. rok do roku wobec 5,3 proc. w czerwcu. To także bardzo dobry wynik, bo jeszcze kilka miesięcy temu płace rosły na poziomie poniżej 4 proc. – Nasilające się problemy przedsiębiorstw z zatrudnieniem lub utrzymaniem pracowników o odpowiednich kwalifikacjach zaczynają stopniowo przyczyniać się do szybszego tempa wzrostu wynagrodzeń – zauważa Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku. I wylicza, że płace nominalnie od kwietnia rosną w średnim tempie 4,7 proc., wobec wzrostu o 3,7 proc. w I kw. tego roku i 3,5 proc. w całym 2015 r.
W sumie pod względem zatrudnienia i wynagrodzeń realny fundusz płac w firmach zwiększył się drugi miesiąc z rzędu aż o ponad 9 proc. – Tak wysokie dynamiki ostatnio notowano tuż przed wybuchem światowego kryzysu jesienią 2008 r. – mówi Wojciechowski. – Przyspieszenie realnego funduszu płac w lipcu w stosunku do II kw. w połączeniu z pozytywnym wpływem programu 500+ na konsumpcję stanowi wsparcie dla naszej prognozy przyspieszenia tempa wzrostu spożycia prywatnego do 5,1 proc. z 4,2 proc. w II kw. – dodaje Olipra.
Zdaniem ekonomistów mBanku dane z rynku pracy nie powinny wywołać fermentu w szeregach RPP. Co prawda ostatnio jeden z członków Rady Jerzy Żyżyński wypowiadał się w gołębim tonie, ale reszta gremium zdaje się nie dostrzegać potencjału polityki pieniężnej do zmiany czegokolwiek. – W takich warunkach rynki będą miały poważny problem z wycenianiem obniżek stóp procentowych – pisze w komunikacie mBank.