Gospodarka brytyjska była pogrążona w technicznej recesji w drugiej połowie zeszłego roku. Jej PKB spadł w trzecim kwartale 2023 r. o 0,1 proc., a w czwartym o 0,3 proc. Według wstępnych danych Biura Narodowych Statystyk (ONS), do silnego wzrostu PKB w pierwszych trzech miesiącach 2024 r. mocno przyczyniło się ożywienie w sektorze usług i w przemyśle. Aktywność w usługach wzrosła wówczas o 0,7 proc., a w przemyśle o 0,8 proc. W kiepskiej kondycji było jednak budownictwo, które doświadczyło spadku aktywności o 0,9 proc. Do wyraźnej poprawy sytuacji gospodarczej doszło w marcu. PKB wzrósł wówczas o 0,4 proc. w porównaniu z lutym, podczas gdy średnio prognozowano wzrost o 0,1 proc.
Czytaj więcej
Brytyjski PKB spadł w czwartym kwartale o 0,3 proc. (w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami), po spadku o 0,1 proc. w trzecim. Wielka Brytania weszła więc w techniczną recesję - po raz pierwszy od 2020 r.
Gospodarka Wielkiej Brytanii wraca do zdrowia
- Nie ma wątpliwości, że mamy za sobą kilka trudnych lat, ale dzisiejsze dane o wzroście gospodarczym są dowodem na to, że gospodarka wraca do pełnego zdrowia, po raz pierwszy od czasu pandemii — stwierdził Jeremy Hunt, brytyjski kanclerz skarbu.
- Wyjście Wielkiej Brytanii z raczej płytkiej recesji jest pustym zwycięstwem, gdyż mamy wciąż do czynienia z gospodarką walczącą ze stagnacją. Kiepska produktywność i podwyższona nieaktywność gospodarcza nadal ograniczają nasz potencjał wzrostowy. Gospodarka może mieć problemy z przyspieszeniem wzrostu w drugim kwartale, gdyż wsparcie dla dochodów ludności w postaci niższej inflacji jest częściowo przesłonięty podwyższoną ostrożności w kwestii wydatków oraz inwestowania. Wpływ ma na to wyższe bezrobocie i niepewność polityczna — twierdzi Suren Thiru, dyrektor ds. ekonomicznych w instytucie ICAEW.
- O ile wzrost gospodarczy pozostaje niski w porównaniu choćby z USA, to najnowsze dane pokazują, że w ten rok może być momentem, w którym stagnacja ustąpi w Wielkiej Brytanii, a gospodarka powróci do trwałego, choć mało spektakularnego wzrostu. To jednak mało spektakularna natura tego wzrostu będzie w centrum uwagi — prognozuje Richard Carter, analityk z firmy Quilter Cheviot.