Państwo Środka wyznaczyło sobie cel, który trudno będzie zrealizować

Kryzys w sektorze nieruchomości oraz zbyt ostre metody walki z pandemią spowodowały, że druga gospodarka świata zwalnia. To przyczyniło się w ostatnich miesiącach do przeceny na rynkach surowców. Niespodzianek może być więcej.

Publikacja: 22.08.2022 05:00

Sektor nieruchomości w Chinach przechodzi kryzys, który ma duży wpływ na aktywność w całej gospodarc

Sektor nieruchomości w Chinach przechodzi kryzys, który ma duży wpływ na aktywność w całej gospodarce. To również ogranicza władzom pole manewru jeśli chodzi o stymulowanie gospodarki. Fot. AFP

Foto: JADE GAO

Czy chiński rząd czegoś nam nie mówi o sytuacji gospodarczej? – tak mogło pomyśleć wielu analityków, gdy tydzień temu Ludowy Bank Chin zaskoczył ich, tnąc stopy procentowe. Tygodniowa stopa odwróconego repo została obniżona o 10 pkt baz., do 2 proc. i była to jej pierwsza obniżka od stycznia. Ponadto stopa rocznego mechanizmu pożyczkowego spadła z 2,85 proc. do 2,75 proc. Chiński bank centralny argumentował to chęcią zapewnienia „rozsądnej i wystarczającej płynności w sektorze bankowym”. Takie obniżki można uznać za raczej symboliczne, ale sygnalizują one, że bank centralny może pójść o krok (lub kilka kroków) dalej. Część analityków uznaje jednak te działania za dosyć spóźnione. Gospodarka chińska wszak zwalnia od wielu miesięcy, rynek nieruchomości jest pogrążony w kryzysie, niektórzy pożyczkobiorcy hipoteczni buntują się przeciwko spłacaniu pożyczek pod „widmowe” projekty deweloperskie, a partyjni oficjele przyznają, że osiągnięcie celu wzrostu gospodarczego na ten rok (wynoszącego około 5,5 proc.) będzie trudne.

– Wygląda na to, że Ludowy Bank Chin uznał, że ma palący problem. Ostatnie dane wskazują na słaby wzrost gospodarczy w lipcu oraz spowolnienie wzrostu akcji kredytowej, która reagowała na luzowanie polityki pieniężnej słabiej niż podczas poprzednich okresów pogorszenia koniunktury gospodarczej – twierdzi Julian Evans-Pritchard, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.

Obniżane prognozy

O tym, że ożywienie gospodarcze w Chinach po pandemii traci moc, mogą świadczyć choćby dane o sprzedaży detalicznej. Wzrosła ona o 2,7 proc. rok do roku w lipcu, po zwyżce o 3,1 proc. w czerwcu. Średnia prognoz analityków zebranych przez agencję Reutera wskazywała natomiast na wzrost o 5 proc. Rozczarowała również produkcja przemysłowa. Zwiększyła się o 2,7 proc. w lipcu, po wzroście o 3,1 proc. w czerwcu. Średnio spodziewano się zwyżki o 4,6 proc. O ile oficjalna stopa bezrobocia (liczona właściwie tylko dla wielkich miast) lekko spadła do 5,4 proc., to stopa bezrobocia wśród młodzieży sięgnęła rekordowego poziomu 19,9 proc.

Kiepskie dane płynęły również z rynku nieruchomości. Sprzedaż 100 największych chińskich deweloperów spadła w lipcu o 39,7 proc. rok do roku. Analitycy S&P Global Ratings prognozują, że przez cały rok może się ona zmniejszyć o 30 proc., podczas gdy w kryzysowym 2008 r. zmniejszyła się ona tylko o 20 proc. Deweloperzy mają również kłopot ze zdobywaniem finansowania. Według wyliczeń firmy Oxford Economics, ich cash flow w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy roku był o 24 proc. niższy niż w takim samym okresie zeszłego roku. Ostatnie trzy kwartały przyniosły falę bankructw wśród deweloperów, która zatopiła nawet takiego rynkowego giganta jak China Evergrande Group. Problemy zadłużeniowe branży mogą w nadchodzących miesiącach wciąż dawać o sobie znać. Według danych zebranych przez Morgan Stanley, we wrześniu chińscy deweloperzy mają do spłacenia łącznie 2 mld USD zadłużenia o wysokich rentownościach.

Słaby dla gospodarki chińskiej był już drugi kwartał. Chiński PKB skurczył się wówczas o 2,6 proc. w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami roku. Był to jego pierwszy spadek od pierwszej fali pandemii. Licząc rok do roku, PKB wzrósł w drugim kwartale o zaledwie 0,4 proc. Tak kiepskie dane da się wytłumaczyć drakońskimi lockdownami, które obowiązywały przez sporą część kwartału w Szanghaju, Shenzen i wielu innych chińskich metropoliach. Lockdowny te wprowadzono, by wykorzenić ogniska zakażeń stosunkowo łagodnym wariantem omikron koronawirusa. Poza Koreą Północną, żaden inny kraj na świecie nie wytoczył tak ciężkich dział przeciwko omikronowi. Ryzyko, że lockdowny powrócą na jesieni, jest wciąż spore, gdyż chińskie władze deklarowały, że nie będą wycofywać się z dotychczasowej strategii walki z koronawirusem.

O ile w 2021 r. chiński PKB wzrósł aż o 8,1 proc., o tyle prognozy na cały 2022 rok są raczej słabe. Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się wzrostu gospodarczego wynoszącego 3,3 proc. Mediana prognoz zebranych przez agencję Bloomberga, wskazuje na wzrost wynoszący 3,8 proc. Są co prawda optymiści spodziewający się zwyżki PKB nawet o 5,5 proc. (analitycy Standard Banku), ale są też i pesymiści oczekujący, że wzrost gospodarczy w Chinach wyniesie tylko 2 proc. (ekonomiści Commonwealth Bank of Australia). Część analityków obniżała w ostatnich tygodniach prognozy PKB dla Chin. Na przykład, Goldman Sachs obciął projekcję na ten rok z 3,3 proc. do 3 proc., a Nomura z 3,3 proc. do 2,8 proc.

„O ile niektórzy ludzie obawiają się, że działania stymulacyjne w Chinach będą w drugiej połowie roku zbyt duże, o tyle prawdziwym ryzykiem jest to, że mogą być one zbyt małe, nadejść zbyt późno i być zbyt mało efektywne”– piszą ekonomiści Nomury.

Lokalny ból głowy

Na razie wygląda na to, że decydenci z Pekinu będą starali się zrzucić dużą część działań stymulacyjnych na władze prowincji. Z tego powodu choćby powiększyły im limity dotyczące emisji obligacji. Premier Li Keqiang spotkał się we wtorek z szefami administracji sześciu prowincji łącznie odpowiedzialnych za 45 proc. chińskiego PKB. Wezwał ich do „śmiałych działań” wspierających gospodarkę. Prowincje te wyznaczyły sobie na ten rok cele wzrostu gospodarczego wynoszące od 5,5 proc. do 6,5 proc. W pierwszym półroczu zdołały jednak tylko osiągnąć tempo wynoszące od 1,6 proc. do 3,6 proc.

– Obecnie byłoby trudno osiągnąć dużym prowincjom wyznaczone cele wzrostu gospodarczego – ocenia Sun Binbin, analityk firmy Tianfeng Securities.

Mimo to, na początku sierpnia 16 z 31 chińskich prowincji, wydzielonych metropolii oraz regionów autonomicznych, deklarowało, że wyznaczone przez nie cele wzrostu PKB na 2022 r. pozostają nie zmienione. Skłonnych do ich obniżenia jest niewielu. Wszak na jesieni odbędzie się 20. Kongres Komunistycznej Partii Chin i lokalni oficjele będą musieli się na nim pochwalić osiągnięciami.

20. Kongres Komunistycznej Partii Chin będzie okazją do starcia frakcji i klik

Xi Jinping ma wkrótce zacząć trzecią kadencję jako przewodniczący (prezydent) Chińskiej Republiki Ludowej i sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin. Oficjalnie ma uzyskać reelekcję na jesieni, na 20 Kongresie KPCh. Daty tego zjazdu oficjalnie jeszcze nie wyznaczono, ale z przecieków wynika, że ma się on odbyć w listopadzie. Z partyjnymi zjazdami są oczywiście związane toczące się przez wiele miesięcy (jeśli nie lat) wcześniej rozgrywki różnych frakcji o stanowiska. Na pierwszy rzut oka pozycja Xi Jinpinga wydaje się niezagrożona. Dużą część potencjalnej opozycji wewnątrzpartyjnej zdołał on przez ostatnie dziesięć lat zniszczyć i zmarginalizować. Być może jednak nie zdołał uciszyć wszystkich niezadowolonych z jego władzy.

Według Guo Wenguia, powiązanego z tajnymi służbami chińskiego miliardera, który zbiegł do USA, konkurencyjną wobec ludzi Xi Jinpinga grupą wewnątrz chińskiego establishmentu jest tzw. klika z Fudan, czyli działacze partyjni związani z byłym prezydentem Jiangiem Zeminem (rządzącym w latach 1989–2002). Można do niej zaliczyć m.in. Wanga Huninga, będącego od lat 90. głównym ideologiem KPCh a także miliardera Jacka Ma i Guo Guangchanga, współzałożyciela holdingu Fosun Group. Głównym patronem „kliki z Fudan” ma być 82-letni Zeng Qinghong, wiceprezydent w latach 2003–2008. – Xi Jinping nie dorasta do pięt Zengowi Qinghongowi, a wiceprezydent Wang Qishan jest po prostu jednym z psów bojowych Zeng Qinghonga. „Klika z Fudan” dostawała lepsze nauki od Zenga niż w Centralnej Szkole Partyjnej KPCh – twierdzi Guo. Jego zdaniem, walka pomiędzy frakcjami może w nadchodzących miesiącach prowadzić do wybuchu afer finansowych w Chinach, zwłaszcza w spółkach kierowanych przez ludzi Wanga Qishana. Niezadowolenie z pogarszającej się sytuacji gospodarczej może być natomiast amunicją przeciwko lokalnym aparatczykom związanym z frakcją Xi Jinpinga. HK

Gospodarka światowa
Opłaciła się gra pod Elona Muska. 500 proc. zysku w kilka tygodni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Jak Asadowie okradali kraj i kierowali rodzinnym kartelem narkotykowym
Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp