Czy chiński rząd czegoś nam nie mówi o sytuacji gospodarczej? – tak mogło pomyśleć wielu analityków, gdy tydzień temu Ludowy Bank Chin zaskoczył ich, tnąc stopy procentowe. Tygodniowa stopa odwróconego repo została obniżona o 10 pkt baz., do 2 proc. i była to jej pierwsza obniżka od stycznia. Ponadto stopa rocznego mechanizmu pożyczkowego spadła z 2,85 proc. do 2,75 proc. Chiński bank centralny argumentował to chęcią zapewnienia „rozsądnej i wystarczającej płynności w sektorze bankowym”. Takie obniżki można uznać za raczej symboliczne, ale sygnalizują one, że bank centralny może pójść o krok (lub kilka kroków) dalej. Część analityków uznaje jednak te działania za dosyć spóźnione. Gospodarka chińska wszak zwalnia od wielu miesięcy, rynek nieruchomości jest pogrążony w kryzysie, niektórzy pożyczkobiorcy hipoteczni buntują się przeciwko spłacaniu pożyczek pod „widmowe” projekty deweloperskie, a partyjni oficjele przyznają, że osiągnięcie celu wzrostu gospodarczego na ten rok (wynoszącego około 5,5 proc.) będzie trudne.
– Wygląda na to, że Ludowy Bank Chin uznał, że ma palący problem. Ostatnie dane wskazują na słaby wzrost gospodarczy w lipcu oraz spowolnienie wzrostu akcji kredytowej, która reagowała na luzowanie polityki pieniężnej słabiej niż podczas poprzednich okresów pogorszenia koniunktury gospodarczej – twierdzi Julian Evans-Pritchard, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.
Obniżane prognozy
O tym, że ożywienie gospodarcze w Chinach po pandemii traci moc, mogą świadczyć choćby dane o sprzedaży detalicznej. Wzrosła ona o 2,7 proc. rok do roku w lipcu, po zwyżce o 3,1 proc. w czerwcu. Średnia prognoz analityków zebranych przez agencję Reutera wskazywała natomiast na wzrost o 5 proc. Rozczarowała również produkcja przemysłowa. Zwiększyła się o 2,7 proc. w lipcu, po wzroście o 3,1 proc. w czerwcu. Średnio spodziewano się zwyżki o 4,6 proc. O ile oficjalna stopa bezrobocia (liczona właściwie tylko dla wielkich miast) lekko spadła do 5,4 proc., to stopa bezrobocia wśród młodzieży sięgnęła rekordowego poziomu 19,9 proc.
Kiepskie dane płynęły również z rynku nieruchomości. Sprzedaż 100 największych chińskich deweloperów spadła w lipcu o 39,7 proc. rok do roku. Analitycy S&P Global Ratings prognozują, że przez cały rok może się ona zmniejszyć o 30 proc., podczas gdy w kryzysowym 2008 r. zmniejszyła się ona tylko o 20 proc. Deweloperzy mają również kłopot ze zdobywaniem finansowania. Według wyliczeń firmy Oxford Economics, ich cash flow w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy roku był o 24 proc. niższy niż w takim samym okresie zeszłego roku. Ostatnie trzy kwartały przyniosły falę bankructw wśród deweloperów, która zatopiła nawet takiego rynkowego giganta jak China Evergrande Group. Problemy zadłużeniowe branży mogą w nadchodzących miesiącach wciąż dawać o sobie znać. Według danych zebranych przez Morgan Stanley, we wrześniu chińscy deweloperzy mają do spłacenia łącznie 2 mld USD zadłużenia o wysokich rentownościach.