Pogorszeniu sytuacji na rynku pracy towarzyszył wzrost liczby upadłości firm. W I kwartale była ona największa, odkąd rozpoczęto gromadzić statystyki na ten temat. Według danych firmy Opten Informatikai, liczba bankrutów przekroczyła 3,5 tys., o 22 proc. więcej niż w I kwartale 2008 r. Dane te mogą się jeszcze pogorszyć w następnych kwartałach, wraz z pogłębianiem się recesji. Rząd spodziewa się, że w tym roku PKB spadnie o 6 proc.
Do skurczenia się gospodarki przyczynią się m.in. planowane przez socjaldemokratyczny gabinet premiera Gordona Bajnaia ostre cięcia budżetowe. – Jest możliwe, by nasz kraj ograniczył deficyt budżetowy do planowanych 2,9 proc., nawet jeśli potrzebne do tego cięcia spowodują w krótkim terminie głębszą recesję – stwierdził Bajnai.
Plany postkomunistycznego rządu Węgier przewidują m. in.: obcięcie wydatków socjalnych, ograniczenie państwowych subwencji i zamrożenie płac w administracji publicznej. Cięcia mają dać około 5,7 mld USD oszczędności.
We wtorek Bajnai uzyskał dla tych planów oficjalne poparcie Unii Europejskiej. – Uważamy, że Węgry podejmują obecnie właściwe kroki, by poprawić sytuację i osiągnąć w przyszłości trwały wzrost gospodarczy oraz zwiększenie liczby miejsc pracy – powiedział Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej.