Największe państwa rozwijające się, znane pod zbiorczym akronimem BRIC, skupują dolary i inne dewizy na skalę nienotowaną od eskalacji kryzysu finansowego jesienią ubiegłego roku. Chcą w ten sposób powstrzymać aprecjację swoich walut, aby nie obniżać konkurencyjności eksportu. Tylko w maju rezerwy walutowe Brazylii, Rosji, Indii i Chin wzrosły łącznie o równowartość ponad 60 mld USD.
[srodtytul]Kapitał płynie do eksporterów[/srodtytul]
Obserwowanemu od połowy kwietnia odwrotowi od dolara (patrz ramka) towarzyszył napływ gotówki na rynki wschodzące. Jak wynika z danych firmy analitycznej EPFR Global, od początku roku do końca maja do funduszy akcyjnych inwestujących na tych rynkach napłynęło 26 mld USD, przy czym ten strumień kapitału wezbrał w ostatnich tygodniach.
Perspektywy ożywienia w światowej gospodarce podniosły zwłaszcza atrakcyjność inwestycyjną krajów eksportujących surowce. Moskiewski wskaźnik Micex oraz brazylijski Bovespa pod względem stopy zwrotu należały w ostatnich miesiącach do światowej czołówki. Od początku marca zyskały odpowiednio 72 i 47 proc.
Hossie na giełdach tych państw towarzyszyła aprecjacja ich walut. Brazylijski real umocnił się w maju wobec dolara o 10,5 proc., najwięcej spośród wszystkich walut. Rubel zwyżkował o 7,5 proc., a indyjska rupia o 6,5 proc.