Środków tych też było zresztą bardzo niewiele, bo 1,7 mld USD, najmniej od roku 2003. Branża VC jest w kryzysie, ale paradoksalnie może on jej wyjść na dobre.Dane ogłoszone przez National Venture Capital Association (NVCA) mocno kontrastują z wynikami sprzed lub z początku bessy na rynkach. W przykładowym IV kwartale 2007 r. 86 funduszy zebrało 12,3 mld USD.Zdaniem NVCA, problemy funduszy z pozyskaniem środków mogą potrwać do przyszłego roku lub nawet dłużej. Podmioty venture capital gromadzą pieniądze zwykle od inwestorów finansowych, takich jak fundacje uniwersyteckie i programy emerytalne. Zazwyczaj pojedynczy fundusz dysponuje kwotą od 100 mln do 300 mln USD. Środki te inwestuje w przedsięwzięcia w bardzo wczesnej fazie rozwoju (tzw. start-ups). Wyjście odbywa się poprzez sprzedaż rozwiniętej już spółki większej korporacji lub na giełdzie, i następuje często po siedmiu lub nawet więcej latach.

Obecnie fundusze mają duże problemy właśnie z wychodzeniem z inwestycji, gdyż brakuje chętnych do transakcji. To, oraz niskie stopy zwrotu z ostatnich lat, zniechęca inwestorów.Z nadmiaru środków fundusze VC lokowały je w ostatnich latach w licznych młodych spółkach, po których trudno było spodziewać się sukcesu na rynku. Gdy część funduszy upadnie, takiego problemu być już nie powinno.