W okresie krótszym niż rok zdecydował się na drugą emisję akcji z prawem poboru. Jej wartość szacowana jest na 15 miliardów koron (2,1 mld dolarów). Pieniądze ze sprzedaży nowych walorów zostaną przeznaczone na zwiększenie rezerw. 46,5 proc. emisji obejmą dotychczasowi udziałowcy włącznie z Folksam Group, 48 niezależnymi kasami oszczędnościowymi oraz dwoma państwowymi funduszami emerytalnymi. Objęcie pozostałych akcji gwarantują Bank of America i Credit Suisse.

– Wzmacniając bazę kapitałową chcemy raz na zawsze wyeliminować wrażenie, że Swedbank jest, bądź mógłby się stać, ciężarem dla podatników – oświadczył Michael Wolf, dyrektor generalny Swedbanku.Inwestorzy na wiadomość o emisji Swedbanku zareagowali wyprzedażą jego papierów, a ich cena spadła nawet o 9,5 proc.

W 2008 r. Swedbank z nowej emisji akcji pozyskał 12,4 mld koron, ale musiał też skorzystać z gwarancji rządowych na spłatę kredytów zaciągniętych w innych bankach. Sztokholmski bank dużo traci na kredytach udzielonych klientom w państwach bałtyckich (Estonia, Litwa i Łotwa), w które mocno uderzyła recesja. W II kwartale 2009 r. miał 2,01 mld koron strat.

Wolf deklaruje, że dzięki nowej emisji akcji Swedbank szybciej będzie mógł skorzystać z niezależnego finansowania. Z kolei Magnus Oppenstam z HQ Bank ma nadzieję, że rozwieje to wątpliwości co do kondycji finansowej banku i zwiększy jego wycenę.