Tempo wychodzenia światowej gospodarki z kryzysu wyraźnie zaskoczyło Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Ta waszyngtońska instytucja już w lipcu zauważyła, że recesja jest płytsza, niż się obawiano, i skorygowała w górę swoje kwietniowe prognozy dotyczące wzrostu światowego PKB w 2010 r. Nawet te zrewidowane przewidywania okazały się jednak zbyt niskie. W rezultacie MFW przedstawi dzisiaj jeszcze lepsze prognozy, także na 2009 r. – ujawnił niemiecki dziennik „Handelsblatt”.
Już wczoraj Fundusz zaprezentował natomiast nieco bardziej optymistyczną ocenę kondycji światowego sektora finansowego. Towarzyszyło jej jednak ostrzeżenie, aby poprawa koniunktury i wyników banków nie stłumiły świadomości rządów, że sektor finansowy wymaga fundamentalnej reformy.
[srodtytul]Przyszły rok jak ubiegły[/srodtytul]
Światowa gospodarka, która w ubiegłym roku powiększyła się o 3,1 proc., w tym roku skurczyć się ma według MFW o 1,1 proc., w przyszłym natomiast będzie się znów rozwijała w tempie 3,1 proc. – podał „Handelsblatt”, powołując się na anonimowych informatorów. W lipcu Fundusz prognozował, że w tym roku światowy PKB tąpnie o 1,4 proc., a w 2010 r. wzrośnie o 2,5 proc.
Także w Niemczech, w które kryzys uderzył wyjątkowo mocno, recesja będzie płytsza, niż dotąd zakładano. Gospodarka naszego głównego partnera handlowego (do Niemiec trafia 26 proc. polskiego eksportu), w tym roku załamie się o 5,3 proc., zamiast o 6,2 proc., a w 2010 r. powiększy się o 0,3 proc., zamiast zmniejszyć się o 0,6 proc. Skorygowane prognozy MFW dla Niemiec wciąż są jednak bardziej pesymistyczne od oczekiwań rynkowych. Ankietowani przez agencję Bloomberga ekonomiści spodziewają się bowiem, że PKB największej europejskiej gospodarki skurczy się w tym roku o 5 proc., a w przyszłym roku wzrośnie o 1,4 proc.