Jego zdaniem premier Gordon Brown ostatecznie nie zdecydował się na nacjonalizację, gdyż Fred Goodwin, prezes RBS, zgodził się na przyjęcie rządowej pomocy przez swój bank.

Mervyn King, gubernator Banku Anglii, ujawnił wcześniej, że w październiku 2008 r. dwa brytyjskie banki były bliskie upadku. Jedna z tych instytucji została zidentyfikowana jako RBS, a druga jako HBOS. Upadek tych banków niecały miesiąc po bankructwie Lehman Brothers miałby zapewne nieobliczalne konsekwencje.

– Upadki banków mogły doprowadzić do sytuacji, w której rząd zostałby zmuszony do cofnięcia urlopów policjantom oraz wyprowadzenia wojska na ulice. Mówimy tutaj o wybuchu paniki i masowym załamaniu porządku. Doszłoby do zamieszek – wskazał David Livingstone, ekspert z londyńskiego Royal Institute of International Affairs.