- Praktyki płacowe w niektórych instytucjach finansowych stworzyły niewłaściwą strukturę motywacyjną, która zachęcała do podejmowania nadmiernego ryzyka, a w efekcie przysporzyła im strat i doprowadziła do niestabilności w sektorze finansowym – oświadczył szef Fed Ben Bernanke, przedstawiając w czwartek wieczorem projekt wytycznych dotyczących płac w około 6 tys. banków podlegających nadzorowi banku centralnego. Dotyczą one nie tylko wynagrodzeń menedżerów, ale także traderów czy doradców kredytowych.

Fed zaleca przede wszystkim, aby wypłaty premii w instytucjach finansowych były rozłożone w czasie. Umożliwiłoby to zmniejszenie bonusów w przypadku, gdyby korzystne z początku decyzje poszczególnych pracowników po pewnym czasie okazały się nietrafione. W oparciu o te wytyczne 28 największych banków w USA będzie musiało przedstawić swoje plany płacowe.

Jeśli Fed uzna, że wciąż stanowią one zagrożenie dla stabilności poszczególnych instytucji, będzie miał prawo ich zawetowania. Ponadto Fed porówna struktury wynagrodzeń w największych instytucjach. Jeśli uzna, że praktyki płacowe danego banku odbiegają od normy, zaleci zmiany. Dzięki temu zminimalizowany zostanie problem podkradania sobie przez banki najlepszych pracowników. W mniejszych bankach przegląd praktyk płacowych zostanie przeprowadzony przy okazji regularnego audytu, w ramach którego Fed ocenia jakość zarządzania ryzykiem.

Ostateczną decyzję w sprawie wytycznych Fed podejmie najwcześniej za miesiąc, po okresie konsultacji. Wszystko wskazuje na to, że będą one burzliwe. – Kontrolowanie praktyk płacowych jest rolą rad nadzorczych oraz inwestorów – wskazuje Charles Elson, ekonomista z Uniwersytetu Delaware. – Mieliśmy nadzieję, że Waszyngton będzie się starał uzdrowić banki. Tymczasem rząd zniechęca do pracy tych ludzi, którzy mogliby najlepiej wykonać to zadanie – wskazuje Peter Wallison z American Enterprise Institute.