Zwiększyło to nadzieje, że wciąż druga jeszcze pod względem wielkości światowa gospodarka na dobre uporała się ze skutkami globalnej recesji.

Sprzedaż za granicę była w minionym miesiącu o 12,1 proc. większa niż w takim samym okresie przed rokiem – poinformowało w Tokio Ministerstwo Finansów. To wynik lepszy od medialnych prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu eksportu o 7,6 proc. W stosunku do listopada eksport wzrósł o 2,5 proc.

Japońscy producenci od Hondy po Fuji i Canona korzystają z ożywienia popytu na emerging marktes, a zwłaszcza w Chinach, gdzie produkt krajowy brutto zwiększył się w minionym kwartale najbardziej od 2007 r. Szybki rozwój gospodarczy największego zagranicznego partnera Japonii może zniwelować skutki słabego popytu wewnętrznego, którego ożywienie uniemożliwiają spadające płace i deflacja.

Większy od spodziewanego wzrost eksportu w grudniu nie powinien jednak budzić nadmiernych nadziei, gdyż po części był skutkiem niskiej bazy porównawczej. W grudniu 2008 r. eksport spadł bowiem o 35 proc. Ożywienie sprzedaży za granicę może ponadto okazać się niezbyt trwałe, bo kurs jena w stosunku do dolara umocnił się w tym roku o 4 proc. Nie bez znaczenia dla wyników eksportu może też być pogorszenie jakościowej reputacji Toyoty, która z powodu usterek musiała wstrzymać sprzedaż i produkcję ośmiu modeli w USA.