Średnia prognoz analityków mówiła, że indeks wzrośnie do 96,1 pkt. To niejedyny wskaźnik sugerujący, że tempo ożywienia gospodarczego w Niemczech zwalnia. Niemiecki PKB w IV kwartale nie zmienił się w porównaniu z poprzednim. Eksperci wskazują ponadto, że gorsze nastroje inwestorów to również wynik ciężkiej zimy paraliżującej prace budowlane i negatywnie wpływającej na handel detaliczny.

– Sroga zima zbiera swoje żniwo. W bliskiej przyszłości dane gospodarcze mogą znów przynosić negatywne niespodzianki. Jednakże ogólny trend, czyli ożywienie, wciąż jest zdrowy – twierdzi Carsten Brzeski, ekonomistka z ING.

Większość analityków wskazuje, że ożywienie w RFN może w najbliższych miesiącach znowu nabrać tempa. Przyczyni się do tego wzrostu popytu eksportowego na niemieckie wyroby.

– Słabsze euro powinno wkrótce polepszyć nastroje wśród przedsiębiorców, a zwiększony popyt w krajach rynków wschodzących, USA i Japonii zwiększy eksport. Niemiecka gospodarka wciąż radzi sobie bardzo dobrze – wskazuje Stefan Bielmeier, ekonomista z Deutsche Banku.