- Poza wprowadzaniem oszczędności publicznych, takich jak cięcia wynagrodzeń w sektorze publicznym, Grecy mogliby się zastanowić nad sprzedażą kilku nie zamieszkanych wysp lub starożytnych artefaktów - stwierdził w wywiadzie dla dziennika "Bild" Josef Schlarmann (polityk chadeckiej CSU) a wtórował mu Frank Schaeffler (ekspert ds. polityki finansowej w liberalnej FDP).

Słowa tych dwóch niemieckich polityków z pewnością urażą uczucia narodowe Greków. Niemcy od wielu tygodni najgłośniej w UE protestują przeciw przyznaniu Grecji pomocy finansowej. Jednocześnie niemiecka opinia publiczna często drwi z kłopotów Grecji. Oburzenie w Atenach wywołała m.in. okładka magazynu "Focus", na której fotomontaż przedstawiający posąg Wenus z Milo ze środkowym palcem wyciągniętym w obraźliwym geście i podpisem "Oszuści w strefie euro".

Grecka prasa opublikowała wówczas swój własny fotomontaż pokazujący posąg Victorii z berlińskiej Kolumny Zwycięstwa ze swastyką w dłoni. Po Atenach krążyły zaś ulotki, w których stwierdzono, że "gdy powstawała Wenus z Milo, Niemcy wciąż chodzili po drzewach i jedli banany".

Greccy politycy zaczęli zaś oskarżać Niemców, że do dziś w pełni nie rozliczyli się z ich krajem za drugą wojnę światową (m.in. za rabunek złota Banku Grecji).