Na europejskie rynki akcji i obligacji znowu wróciła wczoraj obawa o sytuację finansową Grecji. W Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech wzrosły koszty emisji obligacji skarbowych, ponieważ inwestorzy zastanawiali się, czy również te kraje będą miały kłopoty z obsługą zadłużenia.
[srodtytul]Coraz bliżej niewypłacalności[/srodtytul]
Obawy te potwierdziła agencja ratingowa Standard & Poor’s, obniżając ocenę wiarygodności kredytowej Grecji do poziomu pozainwestycyjnego (tzw. śmieciowego). Zmniejszyła też rating Portugalii. Długo- i krótkoterminowe rządowe obligacje Grecji mają teraz oceny odpowiednio BB+ i B, a w Portugalii papiery emitowane zarówno w lokalnej walucie, jak i zagranicznych ocenę A- zamiast A+.
Oba kraje mają też w agencji Standard & Poor’s tzw. ujemną perspektywę, co oznacza, że jej analitycy uważają, iż sytuacja gospodarcza może się tam wciąż pogarszać i są coraz bliżej niewypłacalności. Citigroup ostrzega przed zapaścią greckich banków. Bieżącą działalność finansują one pożyczkami z EBC zabezpieczonymi rządowymi obligacjami.
Gdy te drastycznie tanieją, konieczne się stają nowe zabezpieczenia. Wiadomo, że najpóźniej do 19 maja Grecja musi mieć pieniądze na przypadający tego dnia wykup obligacji za 8,5 mld euro. Po weekendowym szczycie MFW i Banku Światowego wyglądało na to, że kryzys został zażegnany i Grecja dostanie 30 mld euro pomocy obiecanej przez kraje ze strefy wspólnej waluty i 15 mld euro z MFW.