Na Wall Street śledztwo w sprawie spadku akcji

Wczoraj w Nowym Jorku indeks Dow Jones, najprawdopodobniej z powodu pomyłki maklera, tracił w pewnym momencie ponad osiem procent, by zakończyć sesję ponad 3-procentowymi zniżkami, czyli największymi od kwietnia 2009 roku

Publikacja: 07.05.2010 08:53

Czwartkowa sesja na Wall Street okazała się jedną z najbardziej burzliwych w historii giełdy

Czwartkowa sesja na Wall Street okazała się jedną z najbardziej burzliwych w historii giełdy

Foto: AFP

W ciągu ostatnich dwóch godzin czwartkowego handlu indeksy nagle zanurkowały i zniżkowały przez chwilę o około 9 procent, do czego mogła się, zdaniem źródeł rynkowych, przyczynić pomyłka jednego z maklerów dużego banku na Wall Street. - Nie wiedzieliśmy, ile rzeczywiście warte były w czwartek akcje, to stworzyło poważny problem – powiedział Joe Saluzzi z Themis Trading.

Przed zakończeniem notowań indeksy zdołały odrobić część wcześniejszych strat, zakończyły jednak sesję ponad 3-procentowymi zniżkami, czyli największymi od kwietnia 2009 roku.

SEC i agencja federalna kontrolująca amerykańskie rynki kontraktów terminowych (CFTC) ogłosiły, że zbadają sprawę gwałtownego spadku notowań akcji na nowojorskiej giełdzie podczas czwartkowej sesji. We wspólnym oświadczeniu obie agencje obiecały "przedsięwziąć środki dla ochrony inwestorów".

Poinformowały również, że "ściśle współpracują z innymi regulatorami (rynków) finansowych (...), by zbadać niezwykłą aktywność zaobserwowaną chwilowo popołudniu (w czwartek)".

Cytowana przez AFP telewizja CBNC, powołując się na anonimowe źródła, podała, że pracownik Citigroup, składając zlecenia na akcje firmy Procter&Gamble popełnił błąd wpisując niewłaściwą ilość zer. Według komentatora Fox Business News, pracownik Citigroup miał zaś wydać mylne zlecenie dotyczące akcji P&G.

Proszeni przez AFP o wyjaśnienia przedstawiciele Citigroup nie potwierdzili tej informacji, deklarując jedynie, że w chwili obecnej "nie dysponują żadnym dowodem na to, że Citigroup była zaangażowana w błędna transakcję".

SEC i CFTC zapewniły w oświadczeniu, że mając na względzie ochronę inwestorów upublicznią wnioski ze swojego badania, jak i stosowne rekomendacje.

W ciągu dnia niepokój inwestorów rozbudził także Europejski Bank Centralny, który poinformował, że na ostatnim posiedzeniu nie podjął dyskusji w sprawie skupowania obligacji skarbowych niektórych europejskich krajów, co rozczarowało część inwestorów.

W wyniku wzrostu awersji do ryzyka koszty ubezpieczenia portugalskich i hiszpańskich obligacji wzrosły do najwyższych w historii poziomów.

Nastroje pogorszyły także słabsze od oczekiwań dane z USA. Kwietniowa sprzedaż w największych amerykańskich sieciach handlowych wzrosła o 0,5 procent, podczas gdy analitycy oczekiwali 1,7-procentowego wzrostu. Wydatki konsumenckie są podstawowym czynnikiem napędzającym gospodarkę USA.

Indeks Dow Jones stracił na zamknięciu 3,2 procent, zniżkując do 10.520,32 punktu, Standard & Poor's 500 spadł o 3,24 procent do 1.128,15 punktu, zaś Nasdaq Composite o 3,44 procent do 2.319,64 punktu.

Najbardziej zniżkowały spółki finansowe – skupiający je indeks spadł o 4,1 procent, zaś najsłabszą firmą notowaną w indeksie blue chipów Dow Jones był Bank of America, który stracił 7,1 procent. Wszystkie spółki notowane w Dow Jones zakończyły sesję pod kreską.

Gospodarka światowa
Rynek nie spodziewa się, by Fed wrócił do obniżek
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Wojna celna może pogłębić chińską deflację
Gospodarka światowa
Wyzwanie dla Grega Abela: poprowadzić Berkshire bez Buffetta
Gospodarka światowa
Upadek Klausa Schwaba. To on stworzył forum w Davos
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Gospodarka światowa
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki