Ateny namawiają tę instytucję, by dokonała dużych inwestycji w greckim sektorze energetycznym, turystycznym oraz na rynku nieruchomości. Chcą również, by Libia kupowała prywatyzowane państwowe przedsiębiorstwa.

– Nie rozmawiamy w Libii o pożyczkach, ale o inwestycjach. Wyjaśniliśmy, jak duże są obecnie okazje inwestycyjne w Grecji. Wzmocnienie współpracy gospodarczej jest najlepszą rzeczą, jaką może uzyskać nasz kraj – stwierdził Spyros Kouvelis, grecki wiceminister spraw zagranicznych.

Rząd Grecji zamierza w ramach łatania budżetu sprzedać m.in. 49 proc. udziałów w państwowych kolejach OSE, 39 proc. udziałów poczty i przedsiębiorstwa wodociągowe. Ponadto państwo wydzierżawi prywatnym firmom część autostrad, portów i lotnisk. Niektóre z tych aktywów mogą znaleźć się w rękach libijskich.

Libia wyrażała już wcześniej zainteresowanie inwestycjami w ogarniętej kryzysem Grecji. W maju libijski wicepremier Al-Baghdadi Ali Al-Mahmudi zadeklarował w Atenach, że jego kraj jest gotowy, by pomóc Atenom wyjść z kryzysu.

Libyan Investment Authority dysponuje 65 mld USD aktywów. Fundusz ten korzystał już z kryzysu, by kupować aktywa w Europie. W 2008 r. wspólnie z bankiem centralnym Libii zainwestował w akcje włoskiego banku UniCredit. Obecnie posiada 4,6 proc. udziałów tego pożyczkodawcy. Wielomiliardowymi inwestycjami w Grecji są zainteresowane również Chiny. Cosco, państwowa firma z ChRL, kupiła już na jesieni zeszłego roku za 3,4 mld USD prawo do zarządzania dwoma największymi terminalami kontenerowymi w porcie Pireus.