Zyski informatycznego giganta skoczyły o 48 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2009 r., do 4,5 mld USD (około 14,1 mld zł). Przychody zwiększyły się o ponad 22 proc., do rekordowych 16 mld USD.

Analitycy spodziewali się, że IV kwartał rozrachunkowy, pokrywający się z II kwartałem kalendarzowym, był dla spółki z Redmond udany. Wskazywały na to m.in. opublikowane wcześniej dane o sprzedaży komputerów w tym okresie (wzrost o 21 proc. rok do roku) oraz doskonałe wyniki współpracującego z Microsoftem Intelu.

Spółka informowała zresztą, że jej najnowszy system operacyjny, Windows 7, doskonale się sprzedaje. W czwartek okazało się, że jest to najpopularniejszy produkt tej kategorii w historii firmy. Od chwili jego debiutu pod koniec 2009 r. sprzedał się już w 175 mln kopii. Przychody zwiększyły się jednak w każdej z pięciu dywizji spółki, nie tylko windowsowej.

– Udany kwartał Microsoftu odzwierciedla wzrost wydatków firm. Znów przeznaczają one pieniądze na technologie informatyczne – skomentował wyniki Microsoftu Sid Parakh, analityk w McAdams Wright Ragen. Pomimo spektakularnych wyników w posesyjnym handlu na Wall Street walory Microsoftu taniały. Od początku roku straciły 15 proc., czterokrotnie więcej niż S&P 500. Analitycy tłumaczą to tym, że Microsoft pozostaje w tyle za swoimi rywalami (m.in. Apple i Google) w segmencie elektroniki użytkowej, np. smartfonów i tabletów.