Była to największa tygodniowa zwyżka od pół wieku. W piątek rano na giełdzie w Chicago płacono za buszel pszenicy (27,2 kg) nawet 8,4 USD, najwięcej od dwóch lat. Potem ceny spadły do 7,76 USD za buszel.
Szybki wzrost cen tego zboża jest w dużej mierze efektem zakazu jego eksportu wprowadzonego w Rosji (w wyniku suszy i fali pożarów). Analitycy nie wykluczają, że wkrótce zakazy eksportu ogłoszą inne kraje dotknięte nieurodzajem. Rosyjski premier Putin stwierdził już, że zakazać wywozu zboża za granicę powinny również Białoruś i Kazachstan, kraje podobnie jak Rosja cierpiące z powodu suszy.
– Cena pszenicy idzie w stronę 10 USD za buszel – twierdzi Peter McGuire, dyrektor zarządzający w firmie CWA Global Markets, który trafnie przewidział obecną zwyżkę na rynku tego zboża. Tymczasem, według analityków Rabobanku, na rosyjskim zakazie eksportu oraz spadku produkcji pszenicy w Kanadzie (wywołanym przez deszcze) mogą bardzo skorzystać eksporterzy z USA, Australii i Argentyny. Wzrost cen nie wywoła jednak kryzysu żywnościowego na świecie, gdyż zapasy zboża są wciąż duże.