Rynek niedźwiedzia wrócił do Japonii

Sygnały, że ożywienie w światowej gospodarce hamuje, powodują aprecjację jena. Ta zaś uderza w notowania japońskich eksporterów

Publikacja: 25.08.2010 07:46

Rynek niedźwiedzia wrócił do Japonii

Foto: GG Parkiet

Główny indeks giełdy w Tokio Nikkei 225 stracił na wczorajszej sesji o 1,3 proc. i znalazł się na poziomie najniższym od maja 2009 r. Od szczytu z początku kwietnia zniżkował już o ponad 20 proc. Tąpnięcie tej skali uważane jest zwykle za początek rynku niedźwiedzia.

Na żadnym innym z dojrzałych rynków akcji, z wyjątkiem greckiego, koniunktura w ostatnich miesiącach nie była słabsza. Dla porównania amerykański S&P 500 od kwietniowego maksimum osłabił się o niespełna 14 proc., a paneuropejski Stoxx Europe 600 o 8,4 proc. WIG20 stracił w tym okresie nieco ponad 7 proc.

[srodtytul]Obawy nieuzasadnione?[/srodtytul]

– Obecnie największą presję na japońskie akcje wywiera aprecjacja jena – wyjaśnił przyczynę gwałtownej przeceny na tokijskiej giełdzie Masamitsu Ohki, zarządzający funduszami Stats Investment Management. Według niego w perspektywie sześciu miesięcy Nikkei 225 straci kolejne 13 proc.

Kurs dolara wobec jena po raz pierwszy od czerwca 1995 r. zanurkował wczoraj poniżej 84. Tylko od początku kwietnia japońska waluta umocniła się wobec amerykańskiej o 12,7 proc. Wobec euro zyskała w tym czasie 19,8 proc. i jest najsilniejsza od niemal dziewięciu lat. Tendencję tę ekonomiści tłumaczą narastającą na rynkach awersją do ryzyka w związku z sygnałami, że ożywienie w światowej gospodarce traci impet. Jen uważany jest bowiem za bezpieczną przystań na okres zawirowań.

Inwestorzy niepokoją się, że aprecjacja jena uderzy w japońskich eksporterów. To właśnie ich akcje ciągną w dół tokijskie indeksy giełdowe. Ekonomiści nie są jednak przekonani, czy obawy te są uzasadnione. Jak tłumaczy John Higgins z Capital Economics, utrzymująca się w kraju Kwitnącej Wiśni deflacja podtrzymuje konkurencyjność tamtejszych eksporterów. Według jego szacunków w ujęciu realnym jen jest obecnie wobec dolara tylko o 13 proc. silniejszy niż średnio w minionych 40 latach. Realny kurs jena wobec koszyka walut najważniejszych partnerów handlowych jest zaś zaledwie o około 4 proc. powyżej historycznej średniej. Zdaniem ekspertów Instytutu Badań Daiwa zyski japońskich eksporterów nie zaczną się kurczyć dopóty, dopóki kurs dolara wobec jena utrzymuje się powyżej 80. Spadną do zera, gdy kurs ten tąpnie do 67.

[srodtytul]Politycy zaniepokojeni[/srodtytul]

Argumentacja ta nie uspokaja jednak japońskich polityków, którzy coraz częściej wyrażają zaniepokojenie aprecjacją jena wobec euro i dolara. Jak wskazują, może ona pogłębić deflację w Kraju Kwitnącej Wiśni. – Nadmierne i bezładne ruchy na rynkach walutowych mogą mieć negatywny wpływ na stabilność gospodarki – powiedział wczoraj minister finansów Japonii Yoshihiko Noda. Jak zapewnił, władze w Tokio są gotowe podjąć niezbędne kroki zapobiegawcze. Zdaniem prezesa Japońskiej Federacji Związków Handlowych Nobuaki Koga banki centralne i rządu państw G7 powinny rozpocząć wspólne starania na rzecz ustabilizowania jena.

Analitycy twierdzą jednak, że ton tych wypowiedzi nie zwiastuje, że Bank Japonii (BoJ) wkrótce podejmie interwencje w celu osłabienia tamtejszej waluty. Po raz ostatni na taką operację zdecydował się on w 2004 r. Do jej powtórzenia BoJ nie zachęcają obecnie doświadczenia szwajcarskiego banku centralnego, który w ostatnich miesiącach przegrał kosztowną walkę o zahamowanie zwyżek franka.

Większość ankietowanych przez agencję Bloomberga analityków jest zresztą przekonana, że interwencja BoJ jest niepotrzebna, gdyż do końca roku – gdy perspektywy światowej gospodarki staną się klarowniejsze – jen się osłabi. Średnio prognozują, że za dolara będzie można wówczas kupić 94 jeny, a za euro 113.

Gospodarka światowa
Kolejna wpadka Citigroup. 81 bilionów zamiast 280 dol. na konto klienta
Gospodarka światowa
Czy audyt złota z Fort Knox może przynieść dużą niespodziankę?
Gospodarka światowa
Nerwowa atmosfera w Białym Domu udziela się rynkom. Uderzenie w złotego
Gospodarka światowa
Globalny dług z nowym rekordem
Gospodarka światowa
Więcej fuzji i przejęć w Europie Środkowo-Wschodniej, ale o niższej wartości
Gospodarka światowa
Na Wall Street straty lewarowanych funduszy ETF sięgają 40 proc.