Inwestorów do kupowania akcji tej spółki zachęciło to, że korzysta ona z rosnącej fali niespłacanych kredytów w Chinach.
Cinda zajmuje się skupowaniem złych długów od banków i spółek i sprzedawała akcje po maksymalnej cenie z ofertowych widełek (46 centów). Zapisy na papiery opiewały na 65 mld USD. Oferta Cindy zepchnęła z pozycji największego w tym roku IPO w Hongkongu firmę Sinopec Engineering Group, która zebrała z rynku 1,8 mld USD.
Popytowi na akcje Cindy sprzyjały też ostatnie wzrosty na rynku kapitałowym. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, skorzystał na powrocie na rynek funduszy inwestujących w akcje spółek z Chin kontynentalnych, które dominują na tamtejszym rynku. Hang Seng zyskał w listopadzie 2 proc. i w rejonie wyprzedziły go jedynie Shanghai Composite – zyskał 4,5 proc. – i tokijski Nikkei – prawie 7 proc.
– Kondycja na rynku pierwotnym ostatnio się poprawiła, ale to nie znaczy, że wszystkie spółki dobrze sobie radzą – powiedział Linus Yip, główny strateg w firmie First Shanghai Securities z siedzibą w Hongkongu. – Tylko spółki z unikatowym modelem biznesowym i dobrymi perspektywami mogą zachęcić inwestorów – dodał.