[[email protected]][email protected][/mail]
Agencja ratingowa Moody’s obniżyła wczoraj ocenę wiarygodności kredytowej Hiszpanii z Aa1 do Aa2. To trzeci najwyższy stopień na 21-stopniowej skali. Ostrzegła też, że prawdopodobne są dalsze cięcia. Jak wyjaśniła, rząd w Madrycie będzie musiał wydać na wsparcie banków więcej, niż szacuje, co negatywnie wpłynie na kondycję jego finansów.
[srodtytul]Rynki nie dały się zaskoczyć[/srodtytul]
– Degradacja Hiszpanii nie jest niespodzianką. Ostrzeżenia Moody’s już zostały na rynkach finansowych zdyskontowane – ocenił Silvio Peruzzo, ekonomista w RBS. Agencja już w grudniu dała do zrozumienia, że może obciąć rating Hiszpanii. Konkurencyjna instytucja Standard & Poor’s ocenia zaś wiarygodność kredytową Madrytu tak jak od wczoraj Moody’s już od kwietnia ub.r.
W efekcie rentowność hiszpańskich obligacji dziesięcioletnich, która po silnym wzroście w listopadzie oscyluje wokół 5,4 proc., praktycznie się wczoraj nie zmieniła. W przypadku papierów skarbowych Grecji, Portugalii i Irlandii, które zmagają się z dużo poważniejszymi niż Hiszpania problemami fiskalnymi, wskaźnik ten spadał nawet z notowanych w środę rekordów.