– To najwyższy wskaźnik spośród państw G8, czyli kluczowych gospodarek świata – dodaje Putin. Rządowa prognoza na 2011 r. mówi, że PKB zwiększy się o 4,2 proc. Premier ma jednak ambitniejszy cel. Zapowiada, że w ciągu dziesięciu lat Rosja stanie się piątą co do wielkości gospodarką świata. Będzie to trudne do osiągnięcia, gdyż obecnie, według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jest pod tym względem na jedenastym miejscu.
– Nasze PKB na głowę musi wynosić 35 tys. USD, podobnie jak we Francji i we Włoszech – twierdzi Putin. W 2010 roku wynosiło nominalnie 10,4?tys. USD na głowę, było więc niższe niż w Polsce (12,3 tys. USD) i na podobnym poziomie jak w Turcji, Brazylii i Meksyku.
Dosyć stabilne ożywienie gospodarcze w Rosji wspierane jest przez wzrost cen ropy naftowej, głównego surowca eksportowego naszego sąsiada. – Rosja jest jednym z kilku krajów, które korzystają na niepokojach na Bliskim Wschodzie oraz w Afryce Północnej. Jest bardzo mało prawdopodobne, by fala społecznego niezadowolenia uderzyła w Rosję, a wzrost cen ropy naftowej wspiera jej gospodarkę. Spodziewamy się w 2011 r. dalszego ożywienia gospodarczego napędzanego głównie przez inwestycje. Będzie to wspierało produkcję w większym stopniu niż wciąż słaby popyt konsumentów – prognozują analitycy Danske Banku. Ich prognozy mówią, że rosyjski PKB wzrośnie w tym roku o 5,2 proc., czyli o więcej, niż spodziewa się rząd.
– Podtrzymujemy prognozę,?że PKB Rosji wzrośnie w 2011 r. o 5 proc., i podnosimy?oczekiwania co do wzrostu gospodarczego w 2012 r. z 4,5 proc. do 5,5 proc. Wysokie ceny?ropy już przyczyniają się do?wzrostu eksportu i przychodów do budżetu. Spodziewamy się więc, że rząd zwiększy wydatki?budżetowe, a szczególnie płace w sektorze publicznym, przed wyborami prezydenckimi zaplanowanymi na rok 2012 – mówią analitycy Morgan Stanley.