Centrum Europejskich Analiz Ekonomicznych ZEW poinformowało, że obliczany przez tę instytucję indeks zaufania inwestorów instytucjonalnych i analityków spadł do minus 9?pkt z 3,1 pkt w maju. To najniższy poziom od stycznia 2009 r. Ekonomiści spodziewali się spadku do minus 3 pkt. Indeks ZEW używany jest do prognozowania rozwoju sytuacji na rynkach w perspektywie sześciu miesięcy.

Główny indeks frankfurckiej giełdy DAX stracił około 4 proc. od tegorocznego maksimum z 2?maja, gdyż inwestorzy coraz bardziej nabierali przekonania, że Grecja ogłosi niewypłacalność. Oznaki spowolnienia pojawiły się także w amerykańskiej gospodarce, a Chiny dość skutecznie studzą koniunkturę, by zdławić inflację, co pogarsza perspektywy niemieckiego eksportu. Na razie jednak niemiecka gospodarka jest odporna  na wszystkie te plagi. Bundesbank w miniony piątek podniósł prognozę wzrostu tegorocznego PKB do 3,1 proc. z wcześniej przewidywanych 2,5 proc. i uzasadnił tę decyzję „szerokimi podstawami obecnego ożywienia”.

– Na pierwszy rzut oka spadek ZEW wygląda strasznie i bez wątpienia spowodowały to słabnięcie amerykańskiej gospodarki i przedłużająca się grecka saga. Ale zważywszy, że w ostatnich miesiącach w niemieckiej gospodarce pojawiają się oznaki przegrzania, to zapowiada jedynie spodziewane spowolnienie tempa wzrostu, a nie katastrofę – uważa Jens Kramer, ekonomista w hanowerskim biurze NordLB. W ocenie respondentów ZEW bieżąca sytuacja gospodarcza pogorszyła się jedynie nieznacznie do 87,6 pkt z 91,5 pkt w maju, a słabsze euro sprzyja eksporterom.