Hiszpania i Włochy przedłużyły zakaz na swoich giełdach do 30 września. Francuska Autorite des Marches Financiers oświadczyła, że w Paryżu zakaz może potrwać nawet do 11 listopada. Wszystkie trzy instytucje nadzoru poinformowały, że mogą znieść zakaz krótkiej sprzedaży akcji spółek finansowych, jeśli rynki się ustabilizują.

Shailesh Raikundlia, analityk z londyńskiej firmy MF Global, zwraca jednak uwagę, że to w ogóle nie zależy od uczestników rynku. – Nic się nie zmieni, dopóki politycy nie usiądą i nie wypracują sposobów rozwiązania kryzysu. To jest kwestia zasadnicza, a nie krótka sprzedaż – powiedział.

Zakaz nie zapobiegł spadkowi o 8 proc. akcji europejskich banków od 12 sierpnia, kiedy zaczął obowiązywać, a kursy niektórych firm z tej branży zniżkowały w tym okresie do poziomu najniższego od czasu kryzysu kredytowego.

Pierwotnie zakaz krótkiej sprzedaży wprowadzono we Francji, Hiszpanii i Włoszech na 15 dni i w piątek wygasał. Taką samą restrykcję zastosowała Belgia, ale tam była ona bezterminowa. Grecja, która pierwsza zabroniła krótkiej sprzedaży do 7 października, zapowiedziała już, że rozważa przedłużenie zakazu.

To, że do stabilizacji rynków jeszcze daleko, potwierdziły czwartkowe notowania we Frankfurcie, gdzie DAX stracił 4?proc. w ciągu kwadransa.