- Japońskie finanse pogarszają się z dnia na dzień, co sekundę jest gorzej - powiedział agencji Bloomberga Takahira Ogawa, menedżer S&P. Zapytany, czy oznacza to, że agencja zamierza w najbliższym czasie obniżyć rating Kraju Kwitnącej Wiśni, odpowiedział, że z uwagi na stopniowe pogarszanie gospodarki Japonii, agencja nie zamierza czynić gwałtownych ruchów. Agencja gani jednak rząd za zbyt mały postęp w walce z zadłużeniem.
Redukcja przez S&P oceny AA- byłoby ciosem dla rządu Yoshihiko Nody, który objął urząd we wrześniu i zobowiązał się do poprawy finansów Japonii i realizacji odbudowy po trzęsienie ziemi rekord w marcu.
Według japońskiego ministra finansów Ogawy Japonia może uniknąć nieszczęścia, jakim jest kryzys zadłużeniowy w Europie, pod warunkiem kontroli finansów.
95 procentach japońskiego długu znajduje się w rękach japońskich inwestorów. Kraj ten ma drugie największe na świecie rezerwy walutowe. Jednak Japonia ma - w proporcji do PKB - największe zadłużenie publiczne wśród światowych mocarstw gospodarczych. Rząd w Tokio finansuje dług w 40 proc. poprzez emisje obligacji.
Tydzień temu szefowa MFW Christine Lagarde wezwała rząd w Tokio do obniżenia długu publicznego, który sięga około 200 proc. PKB kraju, będącego trzecią największą gospodarką świata. Lagarde rozmawiała też ministrem finansów Japonii o kryzysie strefy euro.