Przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki powiedział we wtorek dziennikarzom, że trudno znaleźć uzasadnienie dla umieszczenia PKO BP na liście Moody's.
"Jeżeli (agencja ratingowa - PAP) pogroziła palcem, to być może miało to związek z ryzykiem walutowym, które być może ten bank ma. Trudno jednak znaleźć uzasadnienie" - ocenił.
Dodał, że jest optymistą, co do sytuacji gospodarczej Polski. "Mój optymizm wynika z tego, że wierzę w stabilną działalność europejskich polityków oraz wierzę, że my jesteśmy krajem, który myślał o pewnych problemach, nawet wtedy, gdy inni o nich nie myśleli. Myśmy sięgali po elastyczną linię kredytową (z MFW - PAP), która daje stabilność finansowania przynajmniej w perspektywie jednego roku. Nikt wtedy o tym nie myślał, a wręcz nam to odradzano" - powiedział Bielecki.
Były premier zastrzegł jednak, że nie twierdzi, iż "Polska jest fantastycznie odporna na wszystkie wstrząsy".
Agencja podała, że ratingi 87 banków zostały umieszczone na liście obserwacyjnej ze wskazaniem do ich obniżenia z powodu możliwego cofnięcia dla nich wsparcia rządowego. Moody's wyraziła obawę, że rządy poszczególnych państw nie będą dysponowały odpowiednimi środkami na ratowanie posiadaczy bardziej ryzykownego długu, kiedy kryzys się pogłębi.