Ekonomiści spodziewali się zwyżki indeksu ISM, ale do 53,5?pkt. – To potwierdza, że gospodarka USA nabrała pod koniec 2011 r. rozpędu. ISM?na tym poziomie jest zgodny z rocznym tempem wzrostu PKB rzędu 2,5–3,0 proc. Ale jest mało prawdopodobne, że ten stan rzeczy utrzyma się przez cały 2012 r. – ocenił Paul Dales, ekonomista z Capital Economics. Według niego amerykańska gospodarka może się w tym roku powiększyć zaledwie o 1,5 proc.

Zaskakujące dane napłynęły wczoraj także z Wielkiej Brytanii. Indeks PMI dla brytyjskiego przemysłu, obliczany podobnie jak ISM, wzrósł w grudniu do 49,6 pkt z 47,7 pkt w listopadzie. To wprawdzie oznacza, że sektor ten na Wyspach wciąż się kurczy, ale wolniej. Tymczasem ekonomiści spodziewali się, że PMI obsunie się do 47,3 pkt.

Dane z państw anglosaskich, a także ze Szwajcarii, gdzie w grudniu PMI dla przemysłu po raz pierwszy od sierpnia przekroczył poziom 50 pkt, kontrastują z tymi ze strefy euro z poprzedniego dnia. Tam indeks PMI także w grudniu wzrósł, ale pozostaje wyraźnie poniżej 50 pkt.

W najlepszej kondycji spośród państw eurolandu są Niemcy. Wczoraj tamtejsza Agencja Pracy podała, że w grudniu skorygowana o czynniki sezonowe stopa bezrobocia?spadła tam do 6,8 proc. z 6,9?proc. miesiąc wcześniej. To m.in. efekt ciepłej zimy, sprzyjającej branży budowlanej.