Amerykanie oceniają swoją sytuację tak samo jak Australijczycy, a Brytyjczycy i Niemcy nieco lepiej (45 proc.). Największymi optymistami są Chińczycy (16 proc.), ale w relatywnie dobrych nastrojach pozostają też Francuzi (33 proc.), a nawet Hiszpanie (41 proc.).
To wyniki najnowszej edycji badania nastrojów konsumentów, które po raz 11. przeprowadziła firma doradcza Boston Consulting Group. Sugerują one, że ocena sytuacji ekonomicznej poszczególnych nacji zależy od wielu innych czynników niż faktyczna kondycja ich gospodarek. Nie sposób inaczej wytłumaczyć, dlaczego w Australii, która jako jedyna z państw dojrzałych zdołała uniknąć w ostatnich latach recesji, nastroje są gorsze, niż w wymienianej jako potencjalny bankrut Hiszpanii, gdzie stopa bezrobocia przekracza 24 proc.
Mapa nastrojów konsumentów różni się jednak w zależności od pytania, na jakie odpowiadali. Na przykład tylko 12 proc. ankietowanych przez BCG Francuzów i 13 proc. Niemców uważa, że ich dzieci będą wiodły lepsze życie niż oni. W Hiszpanii odpowiedzi takiej udzieliło 27 proc. respondentów, a w Wielkiej Brytanii 28 proc. Znów jednak największy optymizm panuje w Chinach, gdzie odsetek ten sięgnął 83 proc.