Przy kapitalizacji z początku wczorajszej sesji wskaźnik cena do zysku na ten rok wynosił 52,8. Tymczasem średnia dla 69 spółek z indeksu Nasdaq Internet wynosiła 23,5. Wskaźnik cena do zysków za ub.r. w przypadku Facebooka sięgał aż 81, w porównaniu z 34,7 w przypadku innych spółek internetowych.

– Kurs akcji Facebooka może jeszcze dość mocno zanurkować, bo w ofercie publicznej były one wycenione z dużą premią – wskazuje Sameet Sinha, analityk z B. Riley & Co. – Takie walory, gdy popadają w niełaskę, dość długo szukają dna, zanim ich notowania się ustabilizują – dodaje. Dalszej przeceny akcji portalu społecznościowego obawiają się też inwestorzy. Świadczy o tym struktura obrotów opcjami na te papiery, którymi handel ruszył we wtorek. Pierwszego dnia właściciela zmieniło 203 tys. opcji sprzedaży i 164,5 tys. opcji kupna. Przewaga pierwszych nad drugimi oraz to, jakie ceny wykonania były najpopularniejsze wśród inwestorów, to zdaniem analityków, niedźwiedzi sygnał dla walorów Facebooka. – Widać już, że to będzie znacznie bardziej burzliwa inwestycja niż inne spółki o porównywalnej kapitalizacji – ocenił Nelson Saiers, zarządzający funduszami Alphabet Management.

Ale rekomendacje analityków dla Facebooka są raczej zachęcające. Aż dziewięć na 14 to zalecenia kupna lub przeważania, a tylko trzy zalecenia sprzedaży. Jako docelową cenę akcji portalu analitycy wskazują średnio 39,6 USD, w porównaniu z 29,1 USD wczoraj po południu.