Pesymiści uważają, że nic już nie mogą zmienić, optymiści sądzą, że to właśnie oni mogą się przyczynić do zmian – twierdzi Orestis Matsoukas, 29-letni grecki przedsiębiorca. Okres boomu gospodarczego w swoim kraju spędził za granicą. Wrócił do ojczyzny, gdy się zaczynał kryzys. Prowadzi firmę konsultingową i namawia młodych Greków, by próbowali sił w biznesie.

Stephania Xydia skończyła Cambridge, ale zaskoczyła wszystkich znajomych, decydując się na powrót do Grecji. Jest obecnie dyrektorem zarządzającym w organizacji pozarządowej zaangażowanej w promocję kultury. – Nie jest łatwo. Uważam jednak, że warto jest zainwestować kilka lat, ciężko pracując za małe pieniądze, będąc częścią procesu zmian – wskazuje Xydia.

Są też młodzi Grecy, którzy wracają do kraju, chcąc skorzystać ze zmian politycznych, jakie go czekają. Wzrost siły Syrizy przyciągnął wielu Greków o lewicowych przekonaniach chcących brać udział w swojej wymarzonej pokojowej rewolucji.