W zeszłym roku pięciu użytkowników Facebooka złożyli pozew, w którym twierdzili, że portal naruszył prawo bez płacenia publikując ich twarze i znaczki „lubię to" w tzw. zdarzeniach sponsorowanych będących formą reklamy. Są to wyświetlane na stronie użytkownika posty jego znajomych lub stron obecnych na Facebooku, za których prezentowanie zapłaciły firmy, organizacje lub osoby prywatne.
Ugoda została zawarta w zeszłym miesiącu, ale poinformowano o niej dopiero teraz. Facebook nie skomentował sprawy, ale firma może być zadowolona z takiego rozstrzygnięcia. Pozew zbiorowy, który wpłynął do sądu federalnego kalifornijskim San Jose, mógłby dotyczyć niemal jednej trzeciej obywateli USA stanowiąc groźbę wypłacenia przez Facebooka miliardów dolarów odszkodowań.
W pozwie został zawarty cytat z Sheryl Sandberg, dyrektorki zarządzającej Facebooka, która stwierdziła, że zdarzenia sponsorowane mają przynajmniej 2-3 krotnie większą od typowej reklamy umieszczanej na portalu nie mającej rekomendacji od znajomego.
Sędzia Lucy Koh powiedziała, że powodowie wykazali możliwość odniesienia szkody ekonomicznej z powodu używania przez Facebooka ich imion i nazwisk, zdjęć oraz znaczników „lubię to".
W poniedziałek po południu za akcje Facebooka płacono 30,77 dol., o 32 proc. mniej niż w czasie debiutu.