Australia to nie Hiszpania

Wayne Swan, wicepremier oraz minister skarbu Australii, zaprzeczył doniesieniom wskazującym, że jego krajowi grozi kryzys podobny do trwającego obecnie w Hiszpanii

Aktualizacja: 19.02.2017 03:17 Publikacja: 11.07.2012 16:23

Australia to nie Hiszpania

Foto: Bloomberg

Oświadczenie przedstawiciela rządu Australii jest odpowiedzią na tezę postawioną przez Andyego Xie, byłego głównego ekonomistę na Azję i Pacyfik banku Morgan Stanley. Ostrzegał on, że Australii grozi powtórka z hiszpańskiej rozrywki.

- To absurd – powiedział Wayne Swan. – Podstawy naszej gospodarki są bardzo silne. Rozwijamy się w tempie 4 proc. rocznie. Z takimi wynikami Australia jest najszybciej rozwijającym się krajem rozwiniętym na świecie. W przyszłych latach nasze wyniki będą jeszcze lepsze.

- Popatrzmy na temat od strony fundamentów. W 2012 – 2013 r. uda nam się wypracować nadwyżkę budżetową. Bezrobocie utrzymuje się na bardzo niskim poziomie i cały czas pojawiają się nowe miejsca pracy. Odnotowujemy rekordowe poziomy inwestycji, których wartość szacujemy na pół biliona dolarów. Na jakiej planecie on żyje? – pytał na antenie CNBC Wayne Swan.

Andy Xie żyje na Ziemi i nie obce mu są wspomniane dane. Mimo to ostrzega, że model Hiszpanii można przenieść na Australię. Tłumaczy, że problemy Półwyspu Iberyjskiego  zaczęły się od gwałtownego skoku popytu na emitowane przez Madryt obligacje.

- Dług emitowany przez Madryt cieszył się ogromnym wzięciem wśród inwestorów. Zagranica zalała Hiszpanię pieniędzmi ponieważ krajowe obligacje miały stosunkowo wysoką rentowność, co czyniło z nich bardzo atrakcyjną inwestycję. To właśnie te pieniądze napompowały bańkę na rynku nieruchomości – tłumaczy.

Andy Xie twierdzi, że podobną sytuację obserwujemy obecnie w Australii. Tematem wyjściowym w jego retoryce jest sytuacja branży górniczej. W ciągu ostatnich kilku lat sektor ten rósł jak na drożdżach i obecnie odpowiada za 7 proc. australijskiego PKB. Trend ten napędzały Chiny, główny partner handlowy Antypodów. Niezaspokojony popyt zgłaszany przez Państwo Środka zachęcił do inwestycji, a szybkie tempo wzrostu przyciągnęło zagraniczny kapitał. Problem w tym, że druga gospodarka świata traci impet. Spadek chińskiego popytu na australijskie surowce może szybko zahamować ten trend. Andy Xie tłumaczy, że będzie to miało katastrofalne skutki dla gospodarki kraju.

Do tego dochodzi sytuacja na rynku nieruchomości. Przez ostatnią dekadę ceny domów i mieszkań rosły w tempie 10 proc. rocznie. Równolegle utrzymuje się ogromne zadłużenie gospodarstw domowych , które od 2006 r. oscyluje w granicach 150 proc. dochodu rozporządzalnego. Andy Xie zwraca uwagę, że mamy tutaj do czynienia z bańką spekulacyjną.

- Jeśli światowe ceny surowców spadną to w dół pójdą też przychody branży górniczej oraz dojdzie do pęknięcia powstałej bańki na rynku nieruchomości – stwierdził Andy Xie. Zapaść na rynku nieruchomości pociągnie za sobą w dół lokalne banki i będziemy mieli scenariusz hiszpański.

Czy przepowiednia Andy Xie się sprawdzi? To tylko prognoza. Władze Australii głośno powtarzają, że nie ma takiej opcji. Sama retoryka jednak nie wystarczy. Dane przedstawione przez australijskiego wicepremiera pozwalają wierzyć, że nic się takiego nie stanie. Podobna retorykę stosowały wcześniej władze w Madrycie. Warto przypomnieć, że w latach poprzedzających zapaść gospodarczą Hiszpania miała nadwyżki budżetowe. Nie uchroniło to jednak kraju przed kryzysem.

- W okresie pompowania bańki na rynku hipotecznym rząd Hiszpanii także odnotowywał nadwyżki budżetowe. Gospodarka kraju była bardzo silna, ale powoli zaczęła tracić swoją konkurencyjność. To samo obserwujemy obecnie w Australii – stwierdził Xie.

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?